Zmiany w Sądzie Najwyższym. "Prezydent nie chce się zgodzić"
Dziennik pisze, że zapowiadane od wielu tygodni zmiany w wymiarze sprawiedliwości są obecnie konsultowane z Pałacem Prezydenckim, ale ich przebieg – jak eufemistycznie określają to informatorzy "Rz" – jest "bardzo złożony".
Wszystkie opcje na stole
Gazeta zwraca uwagę, że bez akceptacji ośrodka prezydenckiego ustawę może spotkać los poprzednich zmian z 2017 roku, czyli weto. "Z naszych informacji wynika, że na stole są wszystkie opcje, w tym przygotowanie przez Pałac Prezydencki konkurencyjnych dla rządowego projektów. Sytuacja jest napięta" – czytamy.
"Rz" podkreśla, że różnice zdań w podejściu do reformy wymiaru sprawiedliwości są obecne w samym rządzie, przede wszystkim na linii Ministerstwo Sprawiedliwości – Kancelaria Premiera.
Dziennik przypomina, że obiecywana przez PiS od wielu miesięcy likwidacja Izby Dyscyplinarnej SN to jeden z elementów sporu polskiego rządu z Brukselą, jeśli chodzi o Krajowy Plan Odbudowy i jego odblokowanie.
Wyciekły szczegóły projektu
Na początku listopada "Rzeczpospolita" ujawniła szczegóły projektu ustawy dotyczącego zmian w Sądzie Najwyższym. Według nieoficjalnych informacji, SN ma zostać zmniejszony do dwóch izb (Prawa Publicznego i Prawa Prywatnego), a sędziowie będą mogli wybrać emeryturę lub orzekać w sądach powszechnych. Ci, którzy są już w SN od co najmniej 10 lat, mogliby przejść w stan spoczynku, płatny w 100 procentach. Z kolei sędziowie chcący dalej orzekać musieliby się poddać ocenie Krajowej Rady Sądownictwa, której opinia trafiałaby do prezydenta.