Jurek: Całe dzieło ks. prof. Chrostowskiego to świadectwo Jezusa Chrystusa

Dodano:
Marek Jurek podczas gali "Strażnik Pamięci" Źródło: DoRzeczy.pl
W dzisiejszej trudnej dobie katolicyzmu dzieło księdza profesora Waldemara Chrostowskiego stawowi wielkie oparcie dla przyszłości, zarówno w swym wymiarze naukowym, jak i ludzkiego doświadczenia. Oby Bóg je wynagrodził, a dzisiejsza nagroda niech będzie świadectwem jego społecznej owocności – mówił Marek Jurek w laudacji podczas gali Strażnik Pamięci 2020. Tegoroczną statuetkę Strażnika Pamięci 2021 w kategorii "Twórca" otrzymał ks. prof. Waldemar Chrostowski.

Poniżej treść laudacji, którą wygłosił Marek Jurek:

Wielki XX-wieczny teolog dominikański, ojciec Roger-Thomas Calmel, napisał był, że teolog „z reguły jest umysłem i sercem zakorzeniony w głębokich, ludzkich doświadczeniach swego życia i swego społeczeństwa”, takich jak dla Francuza tradycja świętego Ludwika i świętej Joanny d’Arc. Bo teologia, będąc nauką o Bogu, jest również rzeczą ludzką. Celem teologii jest rozumowe, oparte na danych Objawienia, poznanie Boga i zrozumienie Jego Woli, ale teologię uprawia zawsze człowiek. Dlatego, pisze ojciec Calmel, teolog ma również bardzo ludzkie zobowiązania.

Przywołuję Ojca Calmela jako świadka uniwersalności tej prawdy, gdyż potwierdza to, co o swych korzeniach mówi ksiądz profesor Waldemar Chrostowski. Urodził się w samym sercu katolickiej, albo w katolickim sercu Polski, na Mazowszu, jako potomek tego ubogiego, a dzielnego rycerstwa, które – gdy przyszedł zmierzch Jagiellonów – na polach elekcyjnych obroniło katolickość Ojczyzny.

Nigdy nie zgodzę się ze znanym powiedzeniem marszałka Piłsudskiego o wewnątrz pustym, polskim kresowym obwarzanku. Mazowsze dało Polsce Skargę i Krasińskiego, Chopina, Norwida i kardynała Wyszyńskiego, i z tej właśnie ziemi swą wiarę, swe doświadczenie czerpał całe życie ksiądz Waldemar Chrostowski. Nie w sposób automatyczny, ale dlatego, że temu doświadczeniu, tak wzmacniającemu jego więź z Prymasem Wyszyńskim, pozostał zawsze wierny. Chrostowo leży zaledwie 60 km od Zuzeli.

Ludzkie wyposażenie teologa nabiera szczególnej wagi w dobie kryzysu wiary i kryzysu Kościoła. Bo – jak opowiada Ksiądz Profesor – gdy „słabnie wiara, ocaleniem dla niej jest właśnie tradycja”.

Teolog, jak każdy chrześcijanin, musi być przede wszystkim świadkiem. Całe dzieło profesora Chrostowskiego to świadectwo Jezusa Chrystusa, jako Mesjasza zapowiedzianego przez proroków, króla Izraela i Zbawiciela całej ludzkości. Nie sposób bez wzruszenia czytać dziecięcych wspomnień księdza Waldemara Chrostowskiego o starym kościółku w Troszynie, o niegasnącym wrażeniu, jakie robił na nim kończący każdą Mszę prolog Ewangelii świętego Jana.

Przedmiotem naukowej pracy profesora Chrostowskiego stało się Stare Przymierze i początki Kościoła. To z kolei sprawiło, że od początku swej pracy ksiądz profesor Chrostowski zwracał szczególną uwagę na relacje między katolicyzmem a judaizmem. Niczym Święty Paweł, któremu profesor Chrostowski poświęcił wyczerpującą biografię, przez całe lata wytrwale burzył mur (por. Ef 2,14) rozdzielający chrześcijan i Żydów, nie tylko mur niechęci, ale również ignorancji, przypominając, że Ewangelia była zaadresowana najpierw do Żydów, potem do pogan (por. Rz 1,16) i że te dwa kierunki jej proklamacji stanowią od początku o powszechności Kościoła.

W tej pracy spotkało go wiele goryczy. Najpierw zderzając się z uprzedzeniami niektórych katolików, potem – z niezrozumieniem po stronie partnerów żydowskich. Nie ze strony wszystkich, o czym świadczy na przykład długoletnia przyjaźń i intelektualne partnerstwo z rabinem Byronem Sherwinem, ale jednak ze strony bardzo wielu, również w Polsce. Gdy ksiądz profesor Chrostowski odchodził z Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, jedni z jej członków mówili, że utracił zdolność dialogu, inni – że reprezentuje jego twardą linię. Naprawdę zaś chodziło po prostu o wierność prawdzie, tej materialnej – dotyczącej wzajemnego szacunku, i tej najistotniejszej – dotyczącej wierności Chrystusowi, Jego powszechnej misji, prawdy o Jego Krzyżu, której żadnemu katolikowi zaprzeczyć nie wolno.

Dialog musi być oparty na prawdzie, więc ani nie może ignorować przeszkód-trudności, ani tym bardziej – granic. Tylko wtedy jest owocny.

W dzisiejszej trudnej dobie katolicyzmu dzieło księdza profesora Waldemara Chrostowskiego stawowi wielkie oparcie dla przyszłości, zarówno w swym wymiarze naukowym, jak i ludzkiego doświadczenia. Oby Bóg je wynagrodził, a dzisiejsza nagroda niech będzie świadectwem jego społecznej owocności.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...