Kurdej-Szatan straci ogromne pieniądze? ''Nowych kontraktów raczej szybko nie podpisze''
5 listopada aktorka Barbara Kurdej-Szatan zamieściła na Instagramie i Facebooku wulgarny wpis, w którym nazwała funkcjonariuszy polskiej Straży Granicznej "mordercami" oraz "maszynami bez mózgu". Była to reakcja na umieszczony przez Ogólnopolski Strajk Kobiet w mediach społecznościowych film, na którym imigranci w sposób nielegalny chcą przedostać się do Polski z terytorium Białorusi, wspierani przez tamtejsze służby.
TVP rezygnuje z jej usług
Jedną z pierwszych reakcji na wpis aktorki, była decyzja prezesa TVP Jacka Kurskiego, który poinformował, że Kurdej-Szatan nie będzie już premierowo występować na antenach stacji.
Jak dowiedział się Pudelek, wyciągać do celebrytki pomocnej dłoni nie planuje stacja Polsat. Kurdej-Szatan można jeszcze oglądać w emitowanym przez Polsat programie "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Informator portalu, zdradza, że po zakończeniu show celebrytka raczej nie będzie mogła liczyć na dalszą współpracę ze stacją, a na pewno nie w formatach rozrywkowych.
Na razie sieć komórkowa Play, którą promuje Barbara Kurdej-Szatan tylko odcięła się od jej słów, nie zrywając współpracy.
''Będzie miała mniej ofert''
Zdaniem medioznawcy dr. Wojciecha Szalkiewicza, aktorka musi liczyć się z ogromną stratą pieniędzy.
– Za jeden post w internecie zarabiała do tej pory od 15 do 20 tysięcy złotych. Teraz będzie miała mniej ofert i stawki spadną – mówi Szalkiewicz w rozmowie z tygodnikiem ''Na żywo''.
W ocenie medioznawcy, prezentowany przez Kurdej-Szatan wizerunek ''słodkiej blondynki legł w gruzach''.
– To jest obniżenie wartości marketingowej. Nowych kontraktów raczej szybko nie podpisze. Nieprzemyślanym wpisem zaszkodziła samej sobie – mówi ekspert.
Aktorka wydała w ostatnim czasie książkę, co powoduje nowe problemy. Z uwagi na wywołany przez nią skandal, nie ma jak promować tytułu, co przekłada się na sprzedaż i dochody.