Eksterytorialna pamięć żydowska
Dodano:
Wczoraj, 25 listopada we wsi Treblinka doszło do upamiętnienia Jana Maletki, kolejarza, który został zabity przez Niemców 20 sierpnia 1942 roku tylko za to, że chciał podać wodę stłoczonym w wagonach Żydom wiezionym do miejsca Zagłady. W wsi odsłonięty został kamień upamiętniający to wydarzenie.
– W ramach programu "Zawołani po imieniu" upamiętniamy z reguły tych Polaków, którzy zamordowani zostali za udzielanie Żydom długotrwałej pomocy, przeważnie schronienia – mówi dr Anna Stróż-Pawłowska, kierownik Działu ds. "Zawołanych po imieniu" w Instytucie Pileckiego. – Jednak nie brakuje i takich historii, w których śmiercią karano nawet za jednorazowe, doraźne gesty, odpowiedzi na chwilową potrzebę – dodaje Stróż-Pawłowska.
Na sytuację od razu zareagowali z oburzeniem znani badacze Zagłady. Np. prof. Jan Grabowski zafundował czytelnikom kilka nieprawdziwych informacji na temat sprawy. Posłużył się niczym nie popartą sugestią, że Maletka mógł być handlarzem, który za kosztowności sprzedawał wodę.
Źródło:
DoRzeczy.pl