Szanse Trójmorza. Górny: Nie możemy się dawać rozgrywać imperiom
Grzegorz Górny jest publicystą i współtwórcą kwartalnika „Fronda”. Dziennikarz to również znawca tematyki środkowoeuropejskiej, a w szczególności idei Trójmorza.
Gość Józefa Orła podkreślił, że sama koncepcja wyrasta z doświadczenia historycznego wspólnego dla narodów zamieszkujących nasz region Europy.
– Mamy do czynienia z kilkunastoma państwami, które w ciągu ostatnich pięciuset lat, co najmniej dwukrotnie traciły niepodległość. W związku z tym my zupełnie inaczej rozumiemy wolność niż społeczeństwa zachodniej Europy – mówił.
Dziennikarz tłumaczył, że dla Niemców czy Francuzów utrata państwa jest czystą abstrakcją, podczas gdy dla obywateli pańśtw Europy Środkowej jest to jak najbardziej realny scenariusz, gdyż rodzice i dziadkowie obecnych pokoleń sami doświadczyli utraty niepodległości.
Nie dać się rozgrywać imperiom
– Ta wspólnota losu nas łączy, ale pokazuje też, że nie powinniśmy się dawać rozgrywać przez imperia. Victor Orban powiedział, że w czasie II wojny światowej narody z Europy Środkowej stawały po różnych stronach sporu - jedne były przeciwko Hitlerowi, inne go popierały - ale ostatecznie wszystkie zostały oszukane w Jałcie. On z tego wyciąga wniosek, aby się nie orientować na któreś z mocarstw, tylko spróbować się skrzyknąć, licząc na siły tkwiące w tym regionie. W innym przypadku będziemy dalej rozgrywani – mówił Górny.
Dziennikarz podkreśla, że aby taka inicjatywa osiągnęła sukces, konieczny jest "fundament pozytywny" polegający na jakiś wspólnych wartościach. Jako przykład podał świadomość znaczenia suwerenności i niepodległości. – O wiele trudniej będzie, jeżeli chodzi o odwołanie się do religii. Nasz region jest tutaj bardzo podzielony – wskazuje.
Górny podkreśla, że dlatego właśnie wspólnym "językiem" może być sprawa doświadczeń historycznych, jak również kultura. – Nawet jeżeli kultura jest zsekularyzowana, to ma cały czas korzenie chrześcijańskie – dodaje.
Przełamać zapóźnienie gospodarcze
Kolejnym aspektem, który może jednoczyć państwa regionu ma z kolei wymiar gospodarczy. – Cały ten region cierpi na zapóźnienie cywilizacyjne i gospodarcze. Byliśmy peryferią mocarstw, które eksploatowano. Mamy przez to strukturalny niedorozwój – wskazuje.
Jego zdaniem "syte społeczeństwa Zachodu" nie mają wewnętrznego pędu do rozwoju, zamiast tego panuje tam stagnacja, co szczególnie widać w młodszych pokoleniach. – My jesteśmy na dorobku. Widać, że jest pogoń za sukcesem. Mamy społeczeństwa aspirujące. To pewien motor, pewna siła tego pokolenia – tłumaczył rozmówca Józefa Orła.
Zapraszamy do obejrzenia całego programu: