Chińska prowincja tworzy nowy system do inwigilacji dziennikarzy

Dodano:
Czerwone flagi na dachu budynku. Chiny Źródło: Pixabay
Władze chińskiej prowincji Henan tworzą system elektronicznego nadzoru i automatycznego rozpoznawania twarzy, który ma wykrywać i klasyfikować m.in. dziennikarzy i inne osoby „budzące zainteresowanie”.

Kontrola władz Chin nad własnym społeczeństwem wkracza na kolejny poziom. Już teraz, za sprawą Systemu Wiarygodności Społecznej i setek milionów kamer nadzoru, jest bezprecedensowa w skali świata.

Według dokumentów, w których dyspozycję weszło BBC News, prowincja Henan rozwija system, który zaklasyfikuje m.in. dziennikarzy do systemu „sygnalizacji świetlnej” – zielonego, bursztynowego i czerwonego.

Dokumenty miała odkryć firma IPVM, zajmującą się analityką inwigilacji. Biuro Bezpieczeństwa Publicznego Henan nie odpowiedziało BBC na prośbę o komentarz.

"Biblioteki tematyczne"

Opublikowane 29 lipca dokumenty są elementem przetargu zachęcającego chińskie firmy do ubiegania się o kontrakt na budowę nowego systemu, który 17 września wygrał właśnie NeuSoft.

System obejmuje technologię rozpoznawania twarzy połączoną z tysiącami kamer zainstalowanych na terenie Henan, aby ostrzegać władze, w sytuacjach, kiedy zlokalizowana zostanie „osoba budząca obawy”.

„Ludzie troski” zostaliby zaklasyfikowani do kategorii „biblioteki tematyczne” – w istniejącej już bazie informacji i wizerunków mieszkańców prowincji. System miałby również łączyć się z narodową bazą danych Chin.

Inwigilacja dziennikarzy w Henan

Jedną z grup stanowiących przedmiot zainteresowania Biura Bezpieczeństwa Publicznego Henan są dziennikarze, w tym dziennikarze zagraniczni. „Wstępna propozycja polega na podzieleniu kluczowych zainteresowanych dziennikarzy na trzy poziomy” – czytamy w dokumentach.

„Największym zainteresowaniem będą objęte osoby zaznaczone na czerwono. Drugi poziom, zaznaczony na żółto, to ludzie ogólnego zainteresowania. Poziom trzeci, zaznaczony na zielono – przeznaczony jest dla dziennikarzy, którzy nie są szkodliwi” – wyjaśniono.

Alarm zostanie też uruchomiony, gdy tylko „dziennikarze budzący zainteresowanie”, oznaczeni jako „czerwony” – lub „żółty”, jeśli mieli wcześniej zarzuty karne – zarezerwują bilet na podróż do prowincji.

System oceny studentów zagranicznych

System będzie oceniał również studentów zagranicznych i dzielił ich na trzy kategorie ryzyka – „świetni studenci zagraniczni, personel ogólny oraz osoby kluczowe i personel niestabilny”.

„Ocenę bezpieczeństwa przeprowadza się, koncentrując się na codziennej obecności studentów zagranicznych, wynikach egzaminów, niezależnie od tego, czy pochodzą z kluczowych krajów, oraz przestrzeganiu dyscypliny szkolnej” – czytamy w dokumentach.

Same szkoły będą musiały powiadomić władze uczniów o problemach związanych z bezpieczeństwem, a te, które uznano za niepokojące, będą śledzone.

W okresach „drażliwych politycznie”, takich jak doroczne spotkanie Narodowego Kongresu Ludowego, uruchamiany był „mechanizm alarmów wojennych” i intensyfikowano śledzenie „kluczowych problemów” studentów, w tym śledzenie ich telefonów komórkowych.

Według BBC z dokumentów wynika też, że system miałby zawierać informacje zaczerpnięte z: telefonów komórkowych, social mediów (WeChat i Weibo), pobytów w hotelach, biletów podróżnych, własności nieruchomości, zdjęć (z istniejących baz danych),

Powinien również koncentrować się na nielegalnych migrantkach spoza Chin.

Dokumenty zostały opublikowane mniej więcej w czasie, gdy chiński rząd skrytykował zagraniczne media za relacjonowanie powodzi w Henan.

Źródło: bbc.com
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...