Były premier: Polacy żyją poza walką dwóch plemion
W minioną sobotę odbył się Kongres Polskiego Stronnictwa Ludowego. Na kolejną kadencję prezesem partii został wybrany znaczą przewagą głosów Władysław Kosiniak-Kamysz. Jego jedynym konkurentem był szef podlaskich struktur formacji Stefan Krajewski. – Kosiniak–Kamysz otrzymał silny mandat. Ponad 90 proc. głosów. – skomentował w "Rozmowie Piaseckiego" na antenie TVN 24 w czwartkowy poranek Waldemar Pawlak, który wrócił do ogólnopolskiej polityki.
Powrót Pawlaka
Były szef ludowców zastąpił europosła Jarosława Kalinowskiego na stanowisku przewodniczącego Rady Naczelnej. – Przedstawiłem swoją ofertę programową i propozycję kierunku rozwoju Polskiego Stronnictwa Ludowego na Kongresie. Polacy żyją poza walką dwóch plemion. Potrzebne jest podejście praktyczne i strategiczne do polityki – oznajmił.
Część działaczy PSL uważa, że Waldemar Pawlak należy do grona zwolenników większej współpracy z Prawem i Sprawiedliwością. Sam polityk nie krył, iż "trzeba rozważać różne opcje, ale przede wszystkim patrzeć na sprawy kraju i to, co się w kraju dzieje". Jednocześnie zaznaczył, że "PiS ma wielki talent do zniechęcania wszystkich do siebie". – Nie teoretyzujmy o scenariuszach politycznych. Trzymajmy się faktów. PiS ma dziś problem z niedopasowaniem geopolityki do realiów. Zbyt mocno postawili na Donalda Trumpa. Dziś zostali sami i nie potrafią zrobić zwrotu przez rufę – mówił były szef rządu w TVN 24.
Jednak Pawlak ma mieć już przygotowane rozwiązania do najważniejszych dla Polaków spraw. – Granica, epidemia i ceny – te trzy tematy zajmują nas wszystkich. Mamy nasze rozwiązania. Przykład? W 2015 roku zaproponowaliśmy rozwój energetyki prosumenckiej. To dobra odpowiedź na rosnące ceny energii. Została jednak zrujnowana w sześć lat – powiedział.