Zmiana nazwy ronda Dmowskiego? Radni zapomnieli o jednym szczególe
Warszawscy radni przegłosowali uchwałę o przyjęciu petycji o zmianie nazwy ronda Dmowskiego na rondo Praw Kobiet. Za przyjęciem petycji głosowało 34 radnych, 19 było przeciw, a 5 wstrzymało się od głosu. Przeciw głosowali wszyscy radni PiS, radna niezależna Monika Jaruzelska i jeden radny KO. Pozostali działacze KO poparli propozycję. Przyjęcie tej petycji (zgłoszonej przez osobę prywatną) nie jest jednoznaczne ze zmianą nazwy ronda.
Na polecenie Prokuratora Okręgowego w Warszawie wszczęto postępowanie wyjaśniające, które ma charakter udziału prokuratora w postępowaniu administracyjnym – ustalił portal wpolityce.pl.
Prokuratura wskazuje, że w uchwale nie znalazły się kluczowe elementy dotyczące całej procedury zmiany nazwy ulicy. Jak informuje serwis, zabrakło informacji o powodach, dla których dotychczasowa nazwa powinna zostać zmieniona oraz uzasadnienia wyboru nazwy ulic.
"Okazuje się, ze brak jednego z tych elementów może stanowić naruszenie art. 7 konstytucji. To właśnie miało przyświecać inicjatywie Prokuratora Okręgowego w Warszawie" – czytamy.
Fala komentarzy
Decyzja radnych wywołała ogromne emocje. "Przyjęcie przez Radę Warszawy petycji zakładającej usunięcie Romana Dmowskiego jako patrona głównego ronda w stolicy jest hańbą, na którą absolutnie nie możemy się zgodzić. Radnym KO pasują komuniści - a przeszkadza współtwórca polskiej niepodległości? WSTYD. #DmowskiZostaje !" – napisał na Twitterze minister Adam Andruszkiewicz.
Z kolei szef klubu radnych PiS Cezary Jurkiewicz wskazuje: "Petycja przyjęta głosami KO Teraz sprawa trafi do Komisji Nazewnictwa w Radzie Warszawy. Zapytałem, po co to jest procedowane, skoro planowana jest likwidacja Ronda i stworzenie skrzyżowania. Odpowiedzi się nie doczekałem. Czy to jest tylko gest, czy też wprowadzenie w błąd?".
"Dmowski im przeszkadza, komuniści już nie. Zalejmy ratusz i radnych głosami w obronie jednego z Ojców Niepodległości! Nie pozwólmy na wprowadzenie w życie tej skandalicznej decyzji!" – apeluje Piotr Mazurek, sekretarz Stanu w KPRM, pełnomocnik rządu ds. polityki młodzieżowej.
Przypomnijmy, że rondo Dmowskiego od dawna jest dla feministek solą w oku. Radykalne aktywistki w zeszłym roku dokonały nawet bezprawnego "przemianowania" ronda podczas proaborcyjnych protestów.