"Putin tego nie chce". Gen. Skrzypczak: Nie będzie wojny na Ukrainie
Były wojskowy jest zdania, że Rosja nie zdecyduje się zaatakować Ukrainy, mimo trwającej od kilku tygodni koncentracji wojsk w tym rejonie. Jak podkreślił gen. Skrzypczak, Moskwa jest zbyt słaba, aby rozpocząć otwarty konflikt.
– Rosja na kierunku wschodnim nie ma przewagi militarnej. Potencjałem zgromadzonym przy granicy z Ukrainą nie jest w stanie pobić ukraińskiej armii – powiedział na antenie Polskiego Radia 24.
– Atak militarny Rosji na Ukrainę oznaczałby poniesienie ogromnych strat przez Rosję. Putin tego nie chce. Wie, że Ukraina będzie się biła, że Ukraińcy są zdeterminowani. Putin nie zdecyduje się na taki krok. Chce osiągnąć cele polityczne, między innymi te związane z Nord Stream 2 – tłumaczył dalej były wiceszef MON.
Jego zdaniem, "głównym celem Putina jest zmuszenie Zachodu i prezydenta Bidena, żeby oni zaprosili go do stołu, żeby chcieli z nim rozmawiać". W związku z tym Rosja, poprzez terror, stara się przekonać zachodnich przywódców do rozmów.
– Putin próbuje dyktować warunki, strasząc wojną z Ukrainą. Putin nie pozwoli sobie, aby ktokolwiek mu dyktował, co on ma robić. Dlatego też my nie pozwólmy, aby Putin nam - Zachodowi - dyktował, co mamy robić – ocenił generał.
Rozmowa Biden-Putin
Wielu ekspertów obawia się rosyjskiej agresji na Ukrainę. Kreml od kilkunastu tygodni gromadzi wojska na granicy z tym państwem. Sytuację starają się załagodzić Stany Zjednoczone. W tym celu 30 grudnia odbyła się, druga w ostatnich tygodniach, rozmowa telefoniczna między prezydentem USA a Rosji.
Jak przekazała amerykańska administracja, rozmowa prezydentów się na prośbę strony rosyjskiej, ale jest w zgodzie z poglądem administracji na temat wagi osobistej dyplomacji w obecnym kryzysowym momencie. Biden i Putin zgodzili się co do terminów serii styczniowych rozmów: dwustronnego dialogu na temat strategicznej stabilności 9-10 stycznia w Genewie, dyskusji na forum NATO-Rosja 12 stycznia oraz na forum OBWE 13 stycznia.