Awantura na sejmowej komisji. Padły wulgaryzmy
Posiedzenie połączonych Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Obrony Narodowej rozpoczęło się od kłopotów technicznych. Część posłów Prawa i Sprawiedliwości zgłaszało problemy z połączeniem internetowym, za pomocą którego mieli brać udział w pracach komisji.
Tymczasem opozycja domagała się rozpoczęcia obrad i głosowania nad nowelizacją Prawa oświatowego. Przypomnijmy, że w połowie grudnia posłom opozycji udało się nie dopuścić do głosowania nad "lex Czarnek" właśnie z powodu nieobecności kilku posłów partii rządzącej. Cezary Tomczyk z Koalicji Obywatelskiej ogłosił wtedy, że był to wielki sukces opozycji.
Wobec kłopotów technicznych polityków PiS przewodnicząca komisji Mirosława Stachowiak-Różecka ogłosiła 15 minut przerwy.
– My jesteśmy w pełnym składzie. Koalicja Obywatelska, wszyscy posłowie są tutaj na Sali. Kworum jest, więc proszę przełożyć to posiedzenie – zareagowała Krystyna Szumilas z KO.
Posłance odpowiedział jeden z posłów, którzy zdalnie uczestniczyli w obradach komisji.
– O! A my jesteśmy tu na Sali. K***a. Posiedzenie było przewidziane… Co za k***a chu*nia jeb*na – powiedział męski głos. Wulgaryzmy padły jeszcze kilkukrotnie, po czym posłowie udali się na przerwę.
"Lex Czarnek"
Przygotowane przez Ministerstwo Edukacji i Nauki zmiany dają większe możliwości działania kuratorom oświaty. Będą oni mogli m.in. reagować i zatwierdzać treść zajęć dodatkowych, jakie chce przeprowadzić szkoła np. w porozumieniu z organizacjami pozarządowymi.
Zaproponowane przez resort edukacji zmiany szczególnie negatywnie oceniają samorządowcy z Platformy Obywatelskiej zrzeszeni w Związku Miast Polskich. Rafał Trzaskowski, Jacek Jaśkowiak, Aleksandra Dulkiewicz oraz inni lokalni politycy twierdzą, że planowane zmiany to „zamach na wolną, samorządną, otwartą i nowoczesną szkołę”.