Urzędnicy skarbowi mają problem z Polskim Ładem. "Strach przyjść do pracy"
Jak informuje "Rzeczpospolita", urzędnicy skarbowi są nakłaniani do informowania interesantów o nowych przepisach podatkowych zawartych w Polskim Ładzie, choć sami nie przeszli wystarczających szkoleń.
"Jesteśmy załamani"
Gazeta cytuje jednego z pracowników z bydgoskiej Izby Administracji Skarbowej, który przytacza polecenie swoich szefów: "Zostało powiedziane, że nie ma takiej opcji, żeby nie odebrać telefonu, powiedzieć, że czegoś się nie wie. Naczelnictwo zagroziło, że osobiście będą to sprawdzać, monitować i wyciągać konsekwencje wobec osób, które nie udzielą poprawnych informacji lub odeślą podatnika. Jesteśmy załamani. Strach przyjść do pracy".
Z kolei urzędniczka z Warszawy tłumaczy, że wychodząc z pracy po ośmiu godzinach ma być pod telefonem do 19:00 "i w razie czego udzielać informacji pracownikowi, który obsługuje podatnika w tych rozszerzonych godzinach w urzędzie lub udzielać informacji bezpośrednio podatnikowi, który zadzwoni na telefon służbowy".
Błędy nie tylko legislacyjne
Według Agaty Jagodzińskiej, przewodniczącej Związkowej Alternatywy w KAS, przy pracach nad Polskim Ładem Ministerstwo Finansów popełniło błędy nie tylko legislacyjne, ale też organizacyjne, takie jak brak odpowiedniego przeszkolenia urzędników.
– Nie pomyślano o odpowiednio wczesnym przeszkoleniu urzędników skarbowych, którzy mogliby nowe prawo stosować i informować o nim. Dotychczasowe szkolenia były powierzchowne i najczęściej ograniczały się do wykładów przez internet i prezentacji obrazkowych – stwierdziła Jagodzińska.