"Trzeba alkomat". Budka wyprowadził Sienkiewicza z sali obrad
Pod koniec posiedzenia Sejmu Bartłomiej Sienkiewicz wszedł na salę obrad i podszedł do pierwszego rzędu, w którym siedział Borys Budka i Małgorzata Kidawa-Błońska. W momencie kiedy Sienkiewicz pochylił się nad liderem klubu, ten natychmiast wstał, powiedział coś do swojego partyjnego kolegi, a następnie obaj wyszli z sejmowej sali.
"Chyba trzeba alkomat na salę"
Posłowie PiS zaczęli komentować całą sytuację. Ktoś krzyknął, że "Sienkiewicz się przewróci". Z kolei Dariusz Olszewski, który przebywał akurat na mównicy sejmowej, powiedział do wicemarszałka Ryszarda Terleckiego: – Panie marszałku, chyba trzeba alkomat na salę.
Dlaczego Budka wyprowadził Sienkiewicza?
Chwilę później rozmaite komentarze pojawiły się na Twitterze. Posłowie PiS poddali pod wątpliwość dyspozycję Bartłomieja Sienkiewicza.
"Dziwne zachowanie posła Sienkiewicza, który salę obrad opuścił w asyście posła Budki" – napisał poseł PiS Jan Mosiński.
"Co było powodem wyprowadzenia Bartłomieja Sienkiewicza z sali przez Borysa Budkę? Czy były to %?" – napisał z kolei Jacek Ozdoba.
Wpis Ozdoby udostępnił poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski. "Jeżeli pracownik przyjdzie do pracy 'pod wpływem' zawsze kończy się to dyscyplinarką. Poseł nie jest świętą krową, ma rzetelnie i zgodnie z prawem wykonywać swoje obowiązki. Na pewno nigdy 'pod wpływem'. Dyscyplinarką dla posła jest złożenie mandatu. Sprawa pilnie do wyjaśnienia" – napisał polityk Solidarnej Polski.