"Taśmy Kukiza". Sprawa trafi do prokuratury
W piątek TVN 24 opublikował fragment rozmowy Kukiza z Arturem Grocem – byłym działaczem kierowanej przez niego formacji.
Rozmowa miała dotyczyć posiedzenia Sejmu 11 sierpnia, kiedy marszałek Sejmu Elżbieta Witek zarządziła reasumpcję sejmowego głosowania ws. odroczenia obrad. Był to dzień głosowania tzw. lex TVN.
Na opublikowanym nagraniu słyszymy taki oto fragment wypowiedzi Pawła Kukiza:
– Jak zobaczyłem, że to k***a jest wrzesień, to mi się k***a nogi ugięły, bo każdy dzień, rozumiesz, przesuwający z posiedzenia na posiedzenie inne tam jakby sprawy, to jest dla mnie k***a możliwość kupienia przez Kaczyńskiego jakiejś innej trójki. K***a rozumiesz?
Kukiz mówi też, że zaczął współpracować z PiS po to, żeby mieć możliwość realizacji swoich projektów. Dzięki temu wspólnie mają większość sejmową, która – jak wskazuje Kukiz – "wisi" na jego posłach.
Kukiz: TVN pociął tę rozmowę
Polityk udzielił krótkiego komentarza portalowi wPolityce.pl.
– Przede wszystkim, to oni pocięli sobie tę rozmowę. Z całą pewnością zgłoszę tę sprawę do prokuratury. Podsłuchiwanie jest zagrożone karą do 2 lat pozbawienia wolności. Mówi się teraz o tym Pegasusie, a okazuje się, że do podsłuchiwania nie trzeba Pegasusa, tylko wystarczy mieć do kogoś zaufanie – powiedział.
– Wszystkie te rzeczy, moje wypowiedzi, jakie ukazały się w TVN24 niby jako sensacyjne, to jest dokładnie to wszystko, co mówiłem publiczne w wywiadach. Różnią się od moich wypowiedzi publicznych tylko tym, że publicznie bardzo rzadko zdarza mi się użyć słowa „ku..a” – tłumaczył.
– Mówiłem chociażby o tych systemach autorytarnych, gdzie TVN24 oczywiście przypisał ten autorytaryzm Kaczyńskiemu, a ja mówię o takiej autorytarnej konstrukcji, w której jeżeli wodzowie partyjni wskazują, kto może być w Sejmie, to się potem wszystko przenosi na ustrój w przypadku absolutnie każdej partii władzy – dodał Kukiz.