Prymas Łotwy: Jeśli Putin zaatakuje Ukrainę, to my jesteśmy następni
„Jeśli Władimir Putin zaatakuje Ukrainę, to my – kraje bałtyckie – jesteśmy następni, a potem także Polska” – powiedział arcybiskup Rygi Zbigniew Stankiewicz. „Jeśli nie będzie dialogu, będzie to bardzo niebezpieczne i może doprowadzić do sytuacji wojennej” – dodał.
Hierarcha wyraził obawę przed prowadzeniem przez Rosję wojny hybrydowej, która będzie krok po kroku obejmować kolejne państwa. Prymas Łotwy podjął ten temat w ramach sobotnich obchodów święta Karola Wielkiego, któremu towarzyszy – jak przypomina portal Katolickiej Agencji Informacyjnej – modlitwa o jedność Europy i refleksja na temat europejskiego dziedzictwa.
Refleksja nad tożsamością i dziedzictwem Europy
Święto odbywało się w katedrze cesarskiej we Frankfurcie nad Menem ufundowanej przez Karola Wielkiego. Wspominając jednego z ojców założycieli nowożytnej Europy, abp Stankiewicz wskazał na zależność pomiędzy poszanowaniem własnych korzeni przez Europejczyków i zachowaniem pokoju. „Jeśli Europa, jeśli Unia Europejska zachowa swoją wewnętrzną jedność, to będzie też w stanie zachować pokój na granicach Europy” – mówił.
W tym kontekście hierarcha poruszył również problem tożsamości płciowej. „Dziś coraz więcej mężczyzn i kobiet nie wie, kim jest i jest zdezorientowanych. Musimy przyjmować tych ludzi z miłością i szanować ich ludzką godność. Ale z drugiej strony musimy im głosić Ewangelię. Dobrą Nowiną jest to, że Chrystus przyszedł, aby pomóc im także być w prawdzie z samym sobą, przyjąć krzyż ich życia i wypełnić wezwanie do czystości. Przykro mi, ale wielu ludzi nie słyszy tej naszej Dobrej Nowiny, ponieważ wymaga ona od nich wyjścia ze swojej sfery komfortu” – zauważył.