Wojska NATO w Polsce. Wiceszef MON: Współpraca wygląda bardzo dobrze
Kolejne amerykańskie transporty wojskowe wylądowały na lotnisku pod Rzeszowem. Stany Zjednoczone decyzją prezydenta Joe Bidena chcą przysłać do naszego kraju łącznie 1,7 tys. swoich żołnierzy. Chodzi o wojskowych z elitarnej 82. Dywizji Powietrznodesantowe, mającej swoją kwaterę główną w Fort Bragg w Karolinie Północnej. Formacja ta jest jedną z najsłynniejszych jednostek militarnych USA.
Poza tym, Wielka Brytania poinformowała w ostatni poniedziałek o zwiększeniu swojej obecności wojskowej na terytorium Rzeczpospolitej w związku z zagrożeniem ze strony Rosji. Sekretarz obrony Ben Wallace przekazał, iż mowa o 350 dodatkowych brytyjskich żołnierzach, którzy znajdą się w Polsce w ramach dwustronnej współpracy między państwami.
Współpraca sojusznicza
Wojciech Skurkiewicz skomentował we wtorek ruchy naszych sojuszników na antenie Polskiego Radia 24.
– Współpraca wygląda bardzo dobrze i jest bardzo obiecująca. (...) Tylko w związku z możliwym konfliktem na wschodniej granicy Ukrainy, na terenie Polski znajduje się dodatkowe 2 tys. żołnierzy – powiedział wiceminister obrony narodowej. – Jesteśmy przygotowani na różne sytuacje ewentualne w ramach naszych relacji bilateralnych ze stroną amerykańską czy w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego. (...) Każdego dnia na polskich poligonach stacjonuje ok. 4,5 tys. żołnierzy Stanów Zjednoczonych, ale również są żołnierze rumuńscy, chorwaccy czy brytyjscy – oznajmił polityk. I dodał, że polskie kontyngenty również znajdują się na terenach innych państw – w Rumunii czy na Łotwie.
– Kto inny, jak nie państwa wschodniej flanki NATO znają Putina, wiedzą, jakie jest podejście Rosji do państw dawnego bloku sowieckiego? To z nami należy się konsultować, jeżeli chodzi o jakiekolwiek działania podejmowane na wschodniej flance Paktu – mówił Skurkiewicz.