"Polscy politycy mają słuszność". "Die Welt” krytykuje postawę Niemiec wobec Warszawy

Dodano:
Olaf Scholz, kanclerz Niemiec Źródło: PAP/EPA / John Thys / POOL
Niemiecki dziennik zauważa, że rząd w Berlinie lekceważy obawy Polski i krajów bałtyckich przed rosyjskim zagrożeniem. "Nigdy niemiecki rząd federalny w tak krótkim czasie nie uraził tak wielu partnerów" – podkreśla autor komentarza.

"Die Welt" przywołuje opinię zmarłego w 2017 roku Zbigniewa Brzezińskiego, który zawsze podkreślał kluczową rolę Ukrainy w architekturze europejskiego bezpieczeństwa. Kraj ten jest także bardzo ważny z punktu widzenia utrzymania przez Stany Zjednoczone pozycji światowego supermocarstwa.

Autor komentarza, korespondent „Die Welt” Philipp Fritz, cytuje opinię Brzezińskiego, że „bez Ukrainy Rosja nie jest już imperium euroazjatyckim”. „To właśnie to zdanie wyjaśnia wymiar eskalującego konfliktu między Rosja a Ukrainą. Nie chodzi wyłącznie o niepodległość Ukrainy, ale o to, jak będzie można zapewnić bezpieczeństwo w Europie w nadchodzących dziesięcioleciach i – co ważniejsze – jaki porządek będzie panować na starym kontynencie oraz jaki wpływ na niego będzie wywierać Moskwa” – podkreśla Fritz.

Niemcy zawiodły nadzieje

W tym kontekście niemiecki rząd zawiódł nadzieje pokładane w nim przez sąsiadów, zwłaszcza tych z Europy Środkowo-Wschodniej. Fritz pisze, że "nigdy niemiecki rząd federalny w tak krótkim czasie nie uraził tak wielu partnerów".

"Błędne sygnały, płynące od czołowych socjaldemokratów, zarzut ‘pobrzękiwania szabelką' pod adresem Kijowa ze strony rosyjskiego lobby energetycznego i byłego kanclerza Gerharda Schroedera, odmowa Berlina dostarczenia broni Ukrainie, a nawet blokada dostaw z Estonii, a szczególnie błyskotliwy admirał Kay-Achim Schoenbach ze swoją zawiłą adoracją Putina ogromnie zaszkodziły zaufaniu do niemieckiej polityki – zwłaszcza w partnerskich krajach Europy Środkowej i Wschodniej, które w związku z budową niemiecko-rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2 od dawna ostrzegają przed chwila, w której Rosja mogłaby uczynić ze swych rezerw energetycznych broń przeciwko Europie” – stwierdza niemiecki dziennikarz.

Dalej autor wskazuje, że nadchodzi moment, w którym Rosja może zacząć używać swojego energetycznego szantażu z całą siłą. Fritz podkreśla, że sama groźba inwazji wywiera niszczący wpływ na ukraińską gospodarkę.

Niemieckie priorytety

Dziennikarz wskazuje, że niemieckim priorytetem powinno być umacnianie państw Europy Środkowo-Wschodniej, także w kontekście bezpieczeństwa. Same silne relacje gospodarcze już nie wystarczą.

"Polska, Czechy, Słowacja i kraje bałtyckie jako przestrzeń gospodarcza są dla Niemiec już tak ważne, jak Chiny albo USA. Berlin musi wreszcie podeprzeć swą politykę handlową także polityką bezpieczeństwa – w interesie własnym i interesie Europy – podkreśla dziennikarz "Die Welt”.

Fritz wzywa rząd RFN do postawienia Kremlowi żądań, które wykraczają poza Ukrainę. Według niego Berlin powinien zażądać od Moskwy, by ta zaprzestała wspierania „reżimu tortur” na Białorusi i wycofania się z Syrii.

"Trzeba jednak najpierw uświadomić rządowi federalnemu, czym jest Ukraina i czym nie jest” – wskazuje Fritz.

"Berlin dobrze by zrobił, gdyby w sprawie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego przyjął polską perspektywę. Polscy politycy mają słuszność, że nerwowo reagują na rosyjską wrogie gesty, bo w Warszawie zdają sobie sprawę, że rosyjska kontrola nad pasem ziemi od Morza Czarnego po region bałtycki zawsze gwarantował Moskwie wpływ na politykę europejską. Dla Ukraińców, Polaków i Bałtów oznaczało to utratę suwerenności, a nawet gułag” – konkluduje dziennikarz "Die Welt".

Źródło: Deutsche Welle / "Die Welt"
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...