Macron nie zgodził się, żeby Rosjanie zrobili mu test na COVID-19. Ujawniono powód
Emmanuel Macron i Władimir Putin spotkali się w poniedziałek w Moskwie. Rozmowa trwała ponad pięć godzin. Według rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, obaj przywódcy nawiązali "bardzo konstruktywne i merytoryczne relacje". Prezydenci Rosji i Francji omówili kwestie bezpieczeństwa europejskiego w kontekście odpowiednich gwarancji dla Moskwy ze strony USA i NATO oraz problem kryzysu ukraińskiego.
Zagadka długiego stołu rozwiązana?
Obserwatorzy spotkania byli zaskoczeni obrazem przywódców siedzących na przeciwległych końcach kilkumetrowego stołu. Niektórzy sugerowali, że Putin może przez to chcieć wysłać dyplomatyczną wiadomość.
Jednak źródła agencji Reutera, które posiadają wiedzę na temat protokołu medycznego francuskiego prezydenta, przekazały, że Macron otrzymał wybór: albo zaakceptować test PCR wykonany przez władze rosyjskie i mieć możliwość zbliżenia się do Putina, albo odmówić i przestrzegać bardziej rygorystycznych zasad dystansu społecznego.
– Wiedzieliśmy bardzo dobrze, że to oznacza brak uścisku dłoni i ten długi stół. Ale nie mogliśmy zaakceptować, że dostaną w swoje ręce DNA prezydenta – powiedziało Reutersowi jedno ze źródeł, odnosząc się do obaw o bezpieczeństwo, gdyby francuski przywódca został przebadany przez rosyjskich lekarzy.
"Putin w bańce zdrowotnej"
Drugie źródło z otoczenia Macrona potwierdziło, że prezydent odmówił poddania się rosyjskiemu testowi PCR. Źródło powiedziało, że Macron zamiast tego wykonał francuski test PCR przed wyjazdem i test antygenowy wykonany przez jego własnego lekarza po przybyciu do Rosji.
– Rosjanie powiedzieli nam, że Putin musi być trzymany w ścisłej bańce zdrowotnej – przekazał rozmówca Reutersa.
Agencja zwraca uwagę, że trzy dni po spotkaniu z Macronem, Putin przyjął na Kremlu prezydenta Kazachstanu Kasyma-Żomarta Tokajewa. Obaj przywódcy uścisnęli sobie dłonie i siedzieli blisko siebie, przedzieleni jedynie małym stolikiem.