Blinken ostrzegł przed rosyjską prowokacją wobec Ukrainy
Szef amerykańskiej dyplomacji zabrał głos podczas wizyty w Honolulu na Hawajach. – Nikt nie powinien się dziwić, jeśli Rosja zorganizuje prowokację lub incydent, który następnie wykorzysta do uzasadnienia pierwotnie planowanych działań wojennych – powiedział w sobotę czasu miejscowego Blinken
Blinken podkreślił jednak, że wciąż otwarta jest furtka do dyplomatycznego zakończenia kryzysu.
Rozmowa Putin – Biden „bez przełomu”
W sobotę odbyła się kolejna rozmowa telefoniczna prezydentów USA i Rosji. Biden i Putin rozmawiali godzinę. Jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę, będzie decydująca i szybka odpowiedź – ostrzegł Władimira Putina Joe Biden.
Wcześniej prezydent Federacji Rosyjskiej rozmawiał z Emmanuelem Macronem i Aleksandrem Łukaszenką.
Rozmowa nie przyniosła żadnego przełomu. Po jej zakończeniu Biały Dom wydał po niej krótki komunikat.
"Prezydent Biden rozmawiał dziś z prezydentem Władimirem Putinem, aby dać jasno do zrozumienia, że jeśli Rosja dokona dalszej inwazji na Ukrainę, USA i nasi sojusznicy nałożą na Rosję szybkie i dotkliwe sankcje. Prezydent Biden wezwał prezydenta Putina, aby zamiast tego zaangażował się w deeskalację i dyplomację" – przekazała amerykańska administracja.
Pentagon wycofuje żołnierzy
Tymczasem amerykanie wycofują z Ukrainy kontyngent Gwardii Narodowej Florydy, który zajmował się szkoleniem ukraińskich żołnierzy. Rozkaz wydał w sobotę minister obrony USA Lloyd Austin. 160 amerykańskich żołnierzy ma opuścić Ukrainę „tymczasowo”.
Informację przekazał w sobotę Pentagon. "Bezpieczeństwo naszego personelu jest naszym najwyższym priorytetem. Pozostajemy zaangażowani w nasze relacje z ukraińskimi siłami zbrojnymi" – argumentowano w oświadczeniu.
160-osobowy kontyngent Gwardii Narodowej Florydy przebywał na Ukrainie od listopada. Wojskowi zostaną teraz rozmieszczeni w innej części Europy.