Dobosz: Jak Macron wygra drugą turę, to mogą mu puścić wszelkie hamulce
Publicysta i były korespondent z Francji, Bogdan Dobosz, był gościem Tomasza Kolanka na kanale YouTube PCh24. Rozmowa dotyczyła wyborów prezydenckich we Francji, których pierwsza tura odbędzie się 10 kwietnia, a druga 24 kwietnia.
Sondaże: Macron wygra drugą turę
Z najnowszego sondażu prezydenckiego we Francji wynika, że pierwszą turę wygrałby Emmanuel Macron. W drugiej, urzędujący prezydent niekoniecznie zmierzy się z Marine Le Pen lub Ericiem Zemmourem. Rywalką Macrona może zostać Valérie Pécresse – kandydatka określanej jako centroprawicowa Partii Republikańskiej.
W badaniu Macron uzyskał wynik 26 proc. Le Pen ma 15,5 proc., Pécresse 15 proc., a Zemmour 13 proc. Kandydat skrajnej lewicy Mélenchon odnotował 10 proc., poparcia. Reszta kandydatów lewicowych znalazła się daleko za jego plecami.
Bogdan Dobosz wskazał, że każdy sondaż w dowolnej konfiguracji daje mu wygraną również w drugiej turze. Tylko w jednym badaniu zdarzyło się, że Macrona wyprzedziła w drugiej turze Pécresse.
Czynniki korzystne dla prezydenta
Dobosz wskazał szereg czynników, które sprawiają, że urzędujący prezydent Francji zachowuje silną pozycję i wciąż może liczyć na poparcie około połowy głosujących obywateli.
Tłumaczył, że Macron jest w naturalny sposób uprzywilejowany jako urzędująca głowa państwa. Bardzo mocno wspierają go media. Ponadto zyskał na swojej aktywności dyplomatycznej na arenie międzynarodowej. W kwestii kryzysu rosyjsko-ukraińskiego prezentuje się wizerunkowo jako poważny polityk, który próbuje chronić Europę przed wojną. Francuzi pozytywnie zareagowali również na informację o stopniowym luzowaniu covidowych restrykcji. Macron zyskał też na rozkładzie kadrowym i słabnięciu tradycyjnych partii lewicowych.
Dobosz: Francja może skręcić w lewo
W dalszej części audycji Dobosz tłumaczył, że Macron jest we Francji postrzegany jako „polityk środka”. – On wprowadza agendę progresywną, która poszła bardzo daleko, ale wykonuje też gesty do elektoratu centrowego – zaznaczył. Wśród przykładów podał ustawę w sposób bardzo umiarkowany, ale jednak mającą na w założeniu powstrzymywać islamizację.
– Ale można sobie przypomnieć, co on wygadywał ostatnio w PE z okazji objęcia przez Francję prezydencji w UE. Zapowiedział reformę Karty Praw Podstawowych UE. Jego zdaniem wartości europejskie są już przestarzałe, więc trzeba je odnawiać. Zapowiedział wpisanie tzw. prawa do aborcji jako podstawowej wartości całej UE – przypomniał Dobosz. Dodał, że dochodzi do tego m.in. polityka proklimatyczna i rewidowanie francuskiej historii.
– Można się obawiać jednego. Że jak już Macron wygra drugą turę, to wszelkie hamulce puszczą. On już nie będzie skrępowany niczym, trzeciej kadencji już nie będzie. Nie mając zatem hamulców w postaci następnych wyborów, może sobie pozwolić na więcej i Francja może skręcić jeszcze bardziej w lewo – powiedział Bogdan Dobosz.