Amerykański analityk: Prawdopodobieństwo napaści rosyjskiej na Ukrainę jest wysokie
Zdaniem eksperta obecnie mamy do czynienia z najpoważniejszym kryzysem dotyczącym NATO i Europy od czasu zakończenia zimnej wojny.
– Przez ostatnie dwie dekady prezydent Rosji Władimir Putin modernizował rosyjskie siły zbrojne, podczas gdy Zachód spał. Europa de facto rozbroiła się po zimnej wojnie – powiedział rozmówca Polskiego Radia 24. Jego zdaniem prezydent Rosji Władimir Putin zauważył, że zawsze gdy groził wojną lub jej używał, osiągał znaczne zdobycze.
Wysokie prawdopodobieństwo wojny
Dr Michta zaznaczył, że jego zdaniem prawdopodobieństwo Rosyjskiego ataku na Ukrainę jest wysokie.
– Warto tu brać pod uwagę to wszystko, co robi Putin, na przykład ruchy wojenne, choćby to, że sprowadza jednostki wojskowe z Dalekiego Wschodu. To wskazuje, że porozumiał się z Chinami. Przywódca Chin Xi Jinping wygłosił zresztą po spotkaniu z Putinem oświadczenie, że popiera dążenia Putina względem Ukrainy i nierozszerzenia NATO.
Analityk zauważył, że w przypadku nowej wojny, która jest prawdopodobna, "Europa będzie wyglądać zupełnie inaczej". – Dużym problemem jest to, że w przypadku tego rodzaju wojny regionalnej, bardzo trudno przewidzieć jej konsekwencje – powiedział.
– Załóżmy, że Putin może ulokować garnizony w Donbasie oraz rozlokować ciężką dywizję pancerną na Białorusi, w okolicach Grodna, 7 km do 10 km od flanki NATO. A to zmieniłoby całą sytuację operacyjną – dodał.
Regionalizacja bezpieczeństwa
Rozmówca Polskiego Radia zwrócił uwagę, że Rosja nie chce prowadzić rozmów z całym sojuszem NATO czy Unią Europejską, lecz próbuje rozgrywać sytuacje na różnych interesach poszczególnych państw. Stąd propozycje Putina dotyczące energetycznej współpracy z Niemcami.
– Jeśli spojrzeć na PKB, Niemcy są niemal cztery razy silniejsze od Rosji w sensie ekonomicznym. Putin wykorzystuje broń energetyczną, Nord Stream 1, Nord Stream 2, to że Europa dąży w stronę "Fit for 55", Niemcy zamykają ostatnie reaktory nuklearne. Gaz ziemny jest uważany za bramę na drodze do surowców odnawialnych, dopuszczalne paliwo przejściowe – powiedział Michta.
– Toczy się zatem gra o coraz większym nacisku. Osobiście sądzę jednak, że Putin nie zacznie większych działań wojennych, póki nie skończą się igrzyska olimpijskie w Pekinie. To by odciągnęło uwagę od Chin i Xi Jinpinga. Chińczycy nie byliby zadowoleni – skwitował analityk.