"Pracuję według rozkazu". Ukraińcy przesłuchują rosyjskiego pilota
Mężczyzna to ppłk Maksim Kristow. Z jego relacji wynika, że "tylko wykonywał rozkazy" bombardowania ukraińskich miejscowości z ludnością cywilną. Dane dotyczące miejsca zrzucania ładunków miał bezpośrednio przekazywać gen. Oleg Makowiecki, dowódca 6. Armii Sił Powietrznych Federacji Rosyjskiej.
Nagranie z przesłuchania Rosjanina trafiło do Internetu. Na pytanie, dlaczego siły rosyjskie bombardowały miejsca z pokojowo nastawionymi mieszkańcami Ukrainy, Kristow odpowiedział, iż "pracuje według rozkazu".
Straty armii rosyjskiej
Według informacji sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych, armia rosyjska straciła dotąd prawie 11 tys. żołnierzy. Orientacyjne rosyjskie straty sprzętowe to: 290 czołgów, 999 transporterów opancerzonych, 117 zestawów artylerii, 50 wyrzutni rakiet, 46 samolotów, 68 śmigłowców, 3 jednostki pływające i 7 bezzałogowców.
Ponadto, ukraińskie dowództwo piechoty morskiej poinformowało w poniedziałek rano, że w nocy zniszczono 30 rosyjskich śmigłowców pod Chersoniem. "W nocy siły ukraińskie zaatakowały lotnisko Czornobajiwka pod Chersoniem. Okupanci rozmieścili tam część swoich maszyn lotniczych. Zniszczono 30 śmigłowców, a także skład osobowy oraz sprzęt" – mogliśmy przeczytać w komunikacie opublikowanym na portalu społecznościowym Facebook.
Wojska silne jak nigdy wcześniej
W poniedziałek szef administracji obwodu chmielnickiego Serhij Hamalij ocenił sytuację na polu bitwy z perspektywy zaatakowanych Ukraińców w rozmowie z TVN 24.
– Ukraińskie wojska nigdy nie były tak silne jak teraz. Cały kraj się zjednoczył. Nasze wojska są wszędzie, walczą w każdym mieście. Nawet teraz, gdy wchodzą rosyjskie wojska, to zwykli ludzie wychodzą, rzucają do nich koktajlami Mołotowa. Takiego pojednania nie było nigdy nigdzie. Putin myślał, że wygra tę wojnę. Ale to jest niemożliwe. Jeśli ktoś w Rosji myśli, że Ukraina się podda, to nie zna Ukraińców – powiedział.