"Lans można zostawić na potem". Dane o uchodźcach w Warszawie i apel wolontariuszy
– Szacujemy, ze przez Warszawę do tej pory, od początku tego kryzysu przewinęło się około 200 tysięcy Ukraińców. Jak zaznaczyła, nie wszyscy zostali w mieście, prawdopodobnie większość pojechała dalej. Nie wiadomo, ile też osób przyjechało prywatnym transportem i nie skorzystało z systemu pomocy miejskiej – powiedziała rzecznik ratusza Beuth-Lutyk.
Ponad milion Ukraińców
Według danych Straży Granicznej od początku wojny z Ukrainy do Polski uciekło 1,2 mln osób. Tylko w poniedziałek granicę przekroczyło 141 500 osób. To niewiele mniej niż wynosi niedzielny rekord - 142,3 tys. osób.
Około 90 proc. uciekających to obywatele Ukrainy, głównie kobiety i dzieci. Jeden z ekspertów szacuje, że około 40 proc. uchodźców wyjechało już z Polski do innych krajów. Wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski poinformował we wtorek, że co najmniej 50 proc. uchodźców stanowią dzieci i młodzież w wieku szkolnym.
Polska od wielu lat jest domem dla wielu Ukraińców - szacuje się, że od jednego do dwóch milionów ludzi - a wielu przyjechało tu, by zatrzymać się z rodziną lub przyjaciółmi.
Uchodźcy. Apel wolontariuszy
Na istotną kwestię w kontekście pomocy, ale również uszanowania uciekających przez agresją Putina Ukraińców, zwróciła w mediach społecznościowych prezenterka Polsatu Agnieszka Gozdyra.
„Jest serdeczna prośba, żeby nie fotografować uchodźców na dworcach ani żeby nie fotografować się z nimi. Apel między innymi wolontariuszy. Lans można zostawić na potem. To nieszczęśliwi, umęczeni ludzie. Trochę szacunku” – napisała na Twitterze.