Szarpanina na miesięcznicy smoleńskiej. Interweniowała policja
Do szarpaniny doszło podczas uroczystości związanych z miesięcznicą smoleńską, na placu Piłsudskiego w Warszawie.
Krzyki "agent Putina" pod adresem posła PiS
Jak relacjonują działacze "Lotnej Brygady Opozycji", po zakończeniu uroczystości przy Pomniku Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku, uczestniczący w spotkaniu poseł PiS i były kandydat na RPO Bartłomiej Wróblewski miał zwrócić uwagę protestującej obok grupie, że obraża uczucia ofiar katastrofy.
Na nagraniach opublikowanych na Twitterze widać, że zamaskowani demonstracji krzyczeli w stronę polityk: "agent Putina".
W pewnym momencie poseł próbował jednej z osób zwdrzeć maskę z twarzy. W odpowiedzi uczestnicy protestu rzucili się na posła PiS i odciągnęli go od kobiety. Na miejscu interweniowała policja.
Wróblewski: Nie było żadnego "ataku"
Wydarzenie skomentował sam poseł PiS, który we wpisie na Facebooku tłumaczy, że "nie było żadnego »ataku«".
"(...) chciałem natomiast poznać tożsamość osoby ubliżającej, nie tylko mi. W dniu wspomnienia tragedii smoleńskiej grupa osób skryta za maskami profanowała krzyż, znieważała pamięć ofiar katastrofy, Prezydenta RP, Marszałków, Premierów, członków rządu" – podkreśla polityk.
"Uważam, że nie możemy się na to godzić. Wolność słowa ma swoje granice. A obrażający nie mogą się chować za maską. Byłem sam, a ubliżających wielu" – dodał Wróblewski.