Będziesz legendą Ukraino!
Ukraina będzie legendą, bo w czasie, gdy bombardowane są miasta i wsie, gdy na żyznych polach kiełkuje zboże, a w piwnicach ukraińskich domów rodzą się dzieci, prezydent nie uciekł do Moskwy, a z Lizbony i Amsterdamu do mordowanego Mariupola wracają ukraińscy chłopcy, żeby bronić własnego domu.
Koszmar wojny na Ukrainie nie pozbawił jej mieszkańców wiary w ostateczny sukces. Z UE nie popłynął też, niestety, krzepiący sygnał o nadaniu Ukrainie, zaledwie, statusu kandydata do Unii Europejskiej.
Ukraina walczy, a UE mówi, że jest wielka i ważna. Płonie Kijów i płoną wartości europejskie, o których jest zawsze głośno w kontekście genderowo-klimatycznym. Na razie to wszystko wygląda tak, jakby UE chciała znaleźć podstawę usprawiedliwiającą jej brak działania.
Biznesowe zależności i kalkulacje między bogatymi państwami dominują, a strach przed utratą luksusu każe zamknąć oczy Zachodowi na bomby spadające na domy, kościoły i teatry wypełnione ludźmi na Ukrainie.
Nie wiemy, jak skończy się konflikt na Ukrainie, wszyscy boimy się wojny. Ale wojna już jest i stajemy wszyscy wobec konieczności obrony swoich rodzin i państw. Zdajemy sobie sprawę, że wszyscy jesteśmy bezpieczni do czasu, gdy bomba nie wpadnie w nasz dom. Tylko, czy wtedy, gdy wpadnie jest odpowiedni moment, by stawać się bohaterem?
Nie. Wtedy jest już za późno, wtedy przestajemy liczyć euro, zapominamy o luksusach, błagamy o pomoc szukając bezpiecznego miejsca do snu dla naszych dzieci. Wtedy, gdy widzimy, jak pali się nasza szkoła, gdy na noszach leży ranna ciężarna sąsiadka, zaczynamy szukać winnych i rozmyślać o błędach.
Ukraina dąży do wolności i gdyby nie Ona, Putina armaty stałyby już na granicy ukraińsko-polskiej, lub wymierzone byłyby w państwa bałtyckie, a rokowania Zachodu z rosyjską bestią transmitowane byłyby przez liberalne media w narracji triumfu rozsądku i konieczności dziejowej. Póki jednak Ukraina oddycha, miejmy nadzieję na pokój, jej zwycięstwo i uznajmy jej legendarność!
Kunktatorom zaś, ku przestrodze, możemy polecić słowa W. Sikorskiego z 23.09.1941 r. do I Brygady Spadochronowej: "dziś czas jest dla ludzi silnych i odważnych, ci bowiem tylko mogą uzyskać zwycięstwo i uwolnić świat od tyranii”.
Autor jest europosłem Prawa i Sprawiedliwości