PSL zastąpi partię Ziobry? Zgorzelski: Obraźliwe pytanie
Zapewnienie, że nie ma mowy o takim pomyśle, padło w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". "Na zajęciach z wojska powiedzieliśmy majorowi: panie majorze, fama głosi, że będzie dzisiaj wolne. To pan major powiedział: powiedzcie tej famie, że jak nie wie, to niech nie... I brzydko powiedział pan major. No więc tym kuluarom też trzeba powiedzieć, że jak nie wiedzą, to niech nie" – wskazał Zgorzelski, odpowiadając na pytania o plotki pojawiające w sejmowych kuluarach.
Wicemarszałek z PSL zapewnia, że nie ma rozmów o tym, aby ludowcy zastąpili w rządzie Solidarną Polskę: "Nie ma takiej możliwości. Dla mnie takie pytania są obraźliwe po siedmiu latach dawania świadectwa w opozycji. Te pytania nas po prostu obrażają. Pytania trzeba kierować do Nowoczesnej o pana Kałużę, trzeba pytać szefów Platformy, co jest z panem Ajchlerem. Ich się proszę pytać, a nie PSL".
PSL poprze wniosek o skrócenie kadencji?
Zgorzelski pytany, czy PSL poparłoby ewentualny wniosek o skrócenie kadencji Sejmu odparł, że tak, ale pod konkretnymi warunkami.
"Myślę, że powinniśmy do niego się przychylić pod pewnymi warunkami. Nie kłaść głowy pod topór. Być za skróceniem kadencji, bo nie wolno legitymizować tej władzy dłużej. Ale trzeba mieć wpływ na telewizję, która jest stronnicza, a będzie w kampanii bezlitosna dla opozycji" – podkreśla polityk.
"I oprócz zmiany w TVP jeszcze pewnie ze dwie, trzy rzeczy by się znalazło. Chociażby związane z wymiarem sprawiedliwości. Bo skąd pani redaktor wie, czy Sąd Najwyższy, gdzie już przewagę mają neosędziowie związani z partią rządzącą, nie będą podważali wyników wyborczych, jeżeli opozycja je wygra?" – dodaje wicemarszałek Sejmu.