UE nałoży nowe sankcje bankowe na Rosję? "WSJ" ujawnia
Amerykański dziennik powołuje się na unijnych urzędników. "Kraje europejskie dążące do zaostrzenia sankcji wobec Rosji rozważają zaatakowanie większej liczby banków, poszerzenie sieci (sankcji) o kolejnych członków rodzin oligarchów oraz zaostrzenie w nadchodzących dniach ograniczeń w korzystaniu z kryptowalut (...) w ramach nowego pakietu środków" – czytamy na łamach "Wall Street Journal". Według rozmówców gazety, ma to zwiększyć presję Zachodu na rosyjską gospodarkę.
"Wall Street Journal" pisze, że te działania pojawiają się, gdy USA i Unia Europejska przygotowują wspólne zespoły zadaniowe, których celem jest zapewnienie skutecznego wdrożenia sankcji już ogłoszonych wobec Rosji w związku z inwazją na Ukrainę.
"Wysiłki transatlantyckie obejmują wywieranie presji na kraje trzecie, które umożliwiają rosyjskim obywatelom i firmom przemieszczanie aktywów znajdujących się poza Rosją poza zasięg zachodnich sankcji" – czytamy.
Polska odchodzi od węglowodorów z Rosji
Warszawa jest liderem w zakresie odchodzenia od surowców pochodzących z Rosji.
Na środowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki zapowiedział rezygnację z rosyjskiej ropy, gazu i węgla. – Kiedy inni w Europie patrzyli na Rosję jako na partnera do robienia biznesu, my wiedzieliśmy, że Rosja posługuje się przede wszystkim gazem jako narzędziem szantażu. Dlatego przekonujemy od lat, żeby zabrać Putinowi i Rosji narzędzia szantażu – oświadczył. Według szefa polskiego rządu, powinno zacząć funkcjonować nowe przysłowie: "Mądry Niemiec po szkodzie". – Dzisiaj wicekanclerz Niemiec mówi, że to uzależnienie od Rosji było niewłaściwe i głupie. Musimy trzeźwo patrzeć na rzeczywistość – podkreślił.
– To embargo nie będzie dotyczyć żadnych państwowych podmiotów, bo już od dwóch lat one nie importują rosyjskiego węgla. Obejmie sektor prywatny i samorządowy. Bo ciepłownie często są napędzane rosyjskim węglem. Jako rząd nie zostawiamy tych odbiorców bez wsparcia. Jesteśmy w kontakcie z innymi dostawami. Będziemy też chcieli do końca roku odejść od rosyjskiej ropy i gazu. Ograniczanie importu rosyjskiej ropy będzie się wiązało z wzrostem cen – powiedział wicepremier Jacek Sasin.
– Mówimy też o tym, że dobrze byłoby uruchomić zasoby irańskie, które dzisiaj obłożone są sankcjami. Ale to też decyzja, która jest poza Polską. Jako rząd zrobiliśmy wszystko, by paliwo w naszym kraju było jak najtańsze – dodał minister aktywów państwowych.