Czemu papież nie nazywa Rosji agresorem? Biskup z Ukrainy tłumaczy Franciszka
Od początku inwazji Rosji na Ukrainę urzędujący papież unika jednoznacznego wskazania na Rosję jako agresora oraz uznania prawa Ukrainy do prowadzenia sprawiedliwej wojny obronnej. W zamian za to Franciszek mówi o okropieństwach wojny tak jakby wina jej prowadzenia leżała po obu stronach.
„Papież Franciszek jest darem dla Kościoła i ludzkości”
Na temat postawy papieża Franciszka wypowiada się bp Jan Sobiło, który od początku okupacji przebywa w atakowanym przez Rosjan Charkowie. Hierarcha uważa, że papież zachowuje tak zachowawczy ton, ponieważ nie chce sprowadzić rosyjskiego odwetu na ludności cywilnej, a w dalszej perspektywie – zagrożenia wojną nuklearną. Jak twierdzi, gdyby papież jasno wypowiedział się w tej sprawie, spowodowałoby to prześladowania katolików w Rosji.
- Papież Franciszek jest darem dla Kościoła i ludzkości. (...) W tym czasie panujących rozdarć, niepokojów, tylu płonących ognisk i zarzewi zła oraz różnorakich konfliktów Papież jest tym, który buduje mosty i ma za zadanie utrzymać świat w jedności i nie dopuścić do rozprzestrzenienia się zła do takiego stopnia, żeby nie doszło do wojny nuklearnej, która mogłaby spopielić ziemię wraz z jej mieszkańcami – przekonuje bp Sobiło.
Bp Sobiło: Zachód również ma udział w doprowadzeniu do wojny
Jak twierdzi duchowny, papież Franciszek od roku 2014 był czasem jedynym przywódcą, który konsekwentnie opowiadał się po stronie Ukrainy i przypominał o działaniach zbrojnych Rosji prowadzonych w Donbasie. Biskup odniósł się również do kontekstu i treści aktu poświęcenia Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi, którego Franciszek dokonał 25 marca.
- Zarówno w trakcie konsekracji, jak i przed tym aktem Papież powiedział wszystko, nie trzeba było dodawać niczego więcej. Ojciec Święty wezwał do zaprzestania przemocy i wezwał świat do nawrócenia. Przecież wojna jest skutkiem grzechów nie tylko Putina, jego reżimu i Rosjan, jest skutkiem również moich grzechów i grzechów całego świata. Gdyby wymieniać winnych tej wojny, to trzeba byłoby zrobić bardzo długą listę – mówi bp Jan Sobiło.
Hierarcha wskazał przy tym szerszy kontekst przyczyn wojny, do której przyczyniła się również postawa państw zachodnich. „Na tej liście byłyby nasze grzechy i zaniedbania, obojętność Zachodu, strach przed utratą dobrych umów gospodarczych i energetycznych z Rosją. To Zachodnia Europa sama otworzyła furtkę do wjazdu Rosji na Ukrainę. I to my, można tak powiedzieć, też jesteśmy winni tej wojny” – podkreśla.