"Musimy zareagować". Unia Europejska chce ukarać Rosję za zbrodnię w Buczy
Ministrowie finansów państw członkowskich UE spotkają się we wtorek w Luksemburgu, aby omówić nałożenie dalszych sankcji na Rosję po doniesieniach o zbrodniach wojennych w Buczy.
– Mamy nowe obrazy z satelitów pokazujące, co się dzieje, co działo się w Buczy. I musimy zareagować – powiedział we wtorek Paolo Gentiloni, europejski komisarz ds. gospodarki. Unijny polityk przekazał również, że "nic nie jest poza stołem”.
Nowe unijne sankcje
Francuski minister finansów Bruno Le Maire powiedział, że embargo na rosyjską ropę i węgiel "są możliwe”. Le Maire stwierdził również, że nie jest pewien, jakie będzie stanowisko 27 państw członkowskich w tej kwestii, ale powiedział, że uważa, że istnieje "całkowita determinacja” wszystkich państw członkowskich w "egzekwowaniu sankcji”.
Z kolei litewska minister finansów Gintare Skaiste wezwała do przeniesienia sankcji na wyższy poziom poprzez odcięcie Rosji od jej głównych źródeł dochodów – sprzedaży surowców energetycznych.
– Myślę, że powinniśmy ograniczyć kupowanie z Rosji ropy, gazu i węgla. A Litwa jest pierwszym krajem w Unii Europejskiej, który pożegnał się z rosyjskim gazem – powiedziała Skaiste i dodała, że odmawiając zakupu gazu z Rosji, jej kraj dał „dobry przykład” innym państwom europejskim. Według litewskiej polityk należy również rozważyć zamknięcie portów i dróg dla rosyjskich towarów oraz odcięcie Gazprombanku od SWIFT.
Oczekuje się, że UE ogłosi kolejne sankcje wobec Rosji już w tym tygodniu i będzie pracować nad nimi "w trybie pilnym”. Wspólnota mogłaby wzmocnić istniejące sankcje lub pójść naprzód z odcięciem części rosyjskiego eksportu energii.
Tymczasem niemiecki minister finansów Christian Lindner powiedział w poniedziałek, że odcięcie dostaw gazu nie jest teraz możliwe. – Potrzebujemy trochę czasu – dodał.