Doradca prezydenta: Absolutnie musimy wrócić do wykorzystania własnych surowców
Doradca prezydenta Andrzeja Dudy był w czwartek gościem telewizji internetowej wPolsce. Jednym z tematów rozmowy było bezpieczeństwo energetyczne Polski.
Kanclerz Austrii Karl Nehammer powiedział w rozmowie z CNN, że odcięcie dostaw rosyjskiego gazu dla jego kraju w tej chwili "nie jest możliwe”. Szef austriackiego rządu tłumaczył, że Unia Europejska powinna nakładać takie sankcje, które bardziej krzywdzą Rosję niż Unię Europejską.
Sałek: Polityka klimatyczna UE skapitulowała
Sałek został zapytany o wypowiedź Nehammera w kontekście ogólnej polityki energetycznej Unii Europejskiej. Polityk tłumaczył, że ambicje klimatyczne związane z tym aby koniecznie zmniejszać emisyjność europejskiej gospodarki może doprowadzić do uzależnienia się Unii Europejskiej od dostaw gazu.
Doradca prezydenta wskazał, że przejrzał wszystkie konkluzje szczytów Rady Europejskiej od 2008 roku. –Konkluzja jest taka, że jak podsumowałem te wszystkie zapisy związane z bezpieczeństwem energetycznym Unii Europejskiej i bezpieczeństwem dostaw w Unii Europejskiej, to okazało się, że tych zapisów od 2008 roku mieliśmy ponad sto, de facto w najważniejszym dokumencie politycznym jaki może w Unii Europejskiej powstać, czyli w konkluzjach szczytu Rady Europejskiej. I okazuje się, że dzisiaj ta polityka skapitulowała – ocenił.
– Wielkie ambicje klimatyczne związane z tym aby zmniejszać emisyjność europejskiej gospodarki, co w konsekwencji od początku dla inżyniera, a jestem inżynierem, było jasne, że przechodzenie tylko na gaz, który jest paliwem bardziej kalorycznym a jednocześnie mniej emisyjnym, w odejściu od tych bardziej emisyjnych surowców, jakim jest węgiel, w pewnym momencie może doprowadzić do uzależnienia się Unii Europejskiej od dostaw gazu – stwierdził.
Sałek: Europa wpadła we własne sidła
Sałek przypomniał w tym kontekście, ze jeszcze do niedawna gaz płynął do Europy głównie ze wschodu.
Jak dodał „Europa wpadła we własne sidła”, w efekcie czego powstały bardzo poważne konsekwencje gospodarcze, które jak tłumaczył, z pewnością będą się pogłębiać.
– Jeśli poważnie myślimy o bezpieczeństwie kraju, mówiąc w tym momencie o Polsce, a także Unii Europejskiej, to absolutnie musimy wrócić do wykorzystania własnych surowców, które mamy na miejscu – stwierdził Sałek.
Przypomniał, że kiedy w górę idą ceny gazu to automatycznie rosną także ceny węgla, biomasy, czy po prostu drewno kawałkowane.
Kolejny problem dotyczy handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla. – Z Białorusi, z Rosji, także ze względu na politykę klimatyczną, ogromne ilości, miliony ton biomasy było imputowanych do Unii Europejskiej, do kotłów biomasowych, które nie są objęte handlem uprawieniami do emisji. I tutaj pojawia się następny problem jeśli chodzi o biomasę na rynku europejskim – tłumaczył.
– Dzisiaj okazało się, że już na rynku importowanym nie ma węgla rosyjskiego, a pojawił się węgiel kazachski, który jest węglem z certyfikatem, że jest wydobywany w Kazachstanie. Świat i biznes jest zawsze pomysłowy, natomiast odejście od rosyjskich surowców jest konieczne, ale będzie wymagało dużych kosztów – dodał.