Ukraińskie wojsko chce zaatakować Most Krymski łączący Krym z Rosją
W ubiegłym tygodniu ukraińscy żołnierze wysadzili most, by powstrzymać wojsko rosyjskie zmierzające do Izium. W czwartek media podały, że ukraińskie wojsko planuje uderzenie na most łączący Półwysep Krymski z Rosją. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) Ołeksij Daniłow przekazał, że gdyby taka możliwość była wcześniej "już byśmy to zrobili".
"To zapowiedź możliwego aktu terroru"
– Gdy będziemy mieć taką szansę, na pewno to zrobimy – zapewnił. W zeszłym tygodniu ukraiński polityk Roman Kostenko wskazywał na militarne znaczenie tego mostu. Zwrócił uwagę, że Rosjanie wykorzystują go do transportu broni, sprzętu wojskowego i żołnierzy z Rosji na Ukrainę.
Zapowiedź ukraińskiej armii skomentował rzecznik Kremla. – Takie oświadczenie to nic innego jak zapowiedź możliwego aktu terroru. To niedopuszczalne. Jest wiele śladów czynów, które podlegają weryfikacji prawnej, a następnie karze – oznajmił Dmitrij Pieskow.
Most łączący Krym z Rosją
Most Krymski został otworzony w maju 2018 roku. 19 kilometrowy most przez Cieśninę Kerczeńską prowadzi na zaanektowany w 2014 roku Krym. Otworzył go sam prezydent Rosji Władimir Putin.
Most rozpoczyna się na Półwyspie Tamańskim w rosyjskim Kraju Krasnodarskim. Przebiega przez istniejącą pięciokilometrową tamę i wyspę Tuzła i dalej nad Cieśniną Kerczeńską dociera do terytorium Krymu. Koszt budowy mostu to 227,9 mld rubli czyli ponad 3,6 mld dolarów.
– Ten most z pewnością przyda się okupantom, gdy będą w pośpiechu opuszczali nasz Krym – napisał wtedy na Facebooku ówczesny prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Dodał, że "Rosja płaci i nadal będzie płaciła na arenie międzynarodowej wysoką cenę za zajęcie Krymu".