"Putin w zasadzie się zgodził". Szef ONZ zdradza szczegóły spotkania
Szef ONZ spotkał się we wtorek w Moskwie z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem, a potem z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
Guterres powiedział, że przedstawił Kremlowi swoje stanowisko, które pozostaje niezmienione od początku ataku na Ukrainę: rosyjska inwazja jest naruszeniem Karty Narodów Zjednoczonych i musi się zakończyć tak szybko, jak to możliwa.
W rozmowie z CNN sekretarz generalny ONZ wyraził swoje obawy dotyczące łamania prawa międzynarodowego, praw człowieka i "możliwości popełnienia zbrodni wojennych" przez rosyjskich żołnierzy operujących na Ukrainie.
Co Guterres usłyszał od Putina?
Podkreślił, że omówił z Putinem kwestię ewakuacji ludności cywilnej z huty Azowstal, znajdującej się w oblężonym przez Rosjan Mariupolu. Według Guterresa, Putin "w zasadzie zgodził się" na ewakuację cywilów. Obecnie toczą się rozmowy między przedstawicielami ONZ a rosyjskim ministerstwem obrony w celu dopracowania szczegółów.
Z militarnego punktu widzenia zajęcie Mariupola będzie oznaczało domknięcie lądowego połączenia okupowanego Krymu z Rosją, a Morze Azowskie stanie się de facto morzem wewnętrznym Rosji. Mariupol jest oblężony od początku marca. Mówi się, że mogło tam zginąć ponad 20 tys. ludzi. W pobliżu miasta odkrywane są masowe groby.
– Wojna nie zakończy się spotkaniami – stwierdził Guterres. – Wojna skończy się, gdy Federacja Rosyjska zdecyduje się ją zakończyć i gdy po zawieszeniu broni będzie możliwość zawarcia poważnego porozumienia politycznego – podkreślił.
Drugi miesiąc rosyjskiej inwazji
Atakując Ukrainę, Putin wywołał konflikt, który przekształcił się w największą konfrontację zbrojną w Europie od czasu zakończenia II wojny światowej. Eksperci sądzą, że rosyjska operacja weszła już w nową fazę i wkrótce w Donbasie może dojść do bitwy pancernej, jakiej nie widziano od ponad 80 lat.
Trwająca od dwóch miesięcy wojna, którą Moskwa nazywa "specjalną operacją wojskową", doprowadziła do tego, że ponad 5 mln Ukraińców uciekło za granicę, z czego najwięcej (2,9 mln) do Polski.