Premier: Myliłem się w tej sprawie

Dodano:
Premier Mateusz Morawiecki na sali plenarnej Sejmu Źródło: PAP / Piotr Nowak
Mateusz Morawiecki spotkał się w piątek z internautami na kolejnej sesji Q&A na Facebooku. Wśród wielu pytań padły także te o słowa premiera z kampanii prezydenckiej z 2020 roku.

Szef rządu odpowiadał na pytania użytkowników Facebooka. Wśród nich znalazło się także to dotyczące pandemii i słynnego zdania Morawieckiego z kampanii prezydenckiej z 2020 roku o tym, że "koronawirusa nie trzeba się już bać". Premier przyznał, że mylił się w tej sprawie.

– Tyle razy już tylu profesorów wieszczyło koniec pandemii, sam się myliłem w tej sprawie w swoich nadziejach i oczekiwaniach, że ja nie odważę się powiedzieć, co będzie za pół roku czy za rok, ale przytaczając opinię najlepszych ekspertów z całego świata, mogę taką nadzieję wyrazić, że do tak strasznej odsłony pandemii z jaką mieliśmy do czynienia w zeszłym roku nie wrócimy – powiedział Morawiecki.

Wojna na Ukrainie

Dużą część sesji zajęły sprawy związane z toczącą się na Ukrainie wojną. Morawiecki kilkukrotnie przyznał, że zwycięstwo Rosjan byłoby katastrofą.

– Jakby Rosjanie wygrali tam [na Ukrainie], zwłaszcza jakby szybko wygrali, to myślę, że kolejnym celem ataku byłyby państwa bałtyckie, albo Finlandia albo Polska albo Słowacja albo Rumunia albo Mołdawia – powiedział.

Odpowiadając na inne pytanie stwierdził, że "jeśli Ukraina padnie, brutalna, bestialska siła zwycięży i nikt nie będzie w stanie zagwarantować bezpieczeństwa w Europie". Premier podkreślił, że Polska nie jest stroną w konflikcie, ale pomaga "obronie Ukrainy".

– Tam giną kobiety, dzieci, w podziemiach huty Azovstal są dzieci, które nie widziały światła dziennego. Dlatego chcemy zmieniać świadomość Europy – powiedział.

Gazowy szantaż Rosji

Morawiecki odniósł się także do środowej decyzji Gazpromu o odcięciu Polski i Bułgarii od dostaw rosyjskiego gazu. Premier wskazał, że rosyjski szantaż nie udał się.

– Oprócz gazu zmagazynowane w naszych magazynach mamy również gazoport w Świnoujściu, mamy kończącą się budowę gazociągu do Norwegii, tutaj w obu tych przypadkach w Świnoujściu mamy 6 miliardów sześciennych i rozbudowujemy do 8 miliardów, a w przypadku gazociągu Baltic Pipe jest to 10 miliardów metrów sześciennych – tłumaczył premier.

– Nasze roczne zapotrzebowanie na gaz to jest około 20-21 miliardów metrów sześciennych więc jak widać, jesteśmy bezpieczni i tutaj ten szantaż gazowy Putina się nie udał. Nie zgodziliśmy się na zapłatę w rublach i Putin rzeczywiście przedwczoraj odciął nam gaz. Jednak mimo wszystko poradzimy sobie, nie ulegniemy temu szantażowi, a to wszystko dzięki temu, że od kilku lat staraliśmy się zdywersyfikować źródła dostaw gazu i dzisiaj jesteśmy bezpieczni – dodał Morawiecki.

Źródło: 300polityka.pl / Facebook
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...