Reuters: UE może zwolnić Węgry i Słowację z embarga na rosyjską ropę
Prawdopodobnie we wtorek Bruksela zakończy prace nad kolejnym, szóstym już pakietem unijnych sankcji wobec Rosji za jej inwazję na Ukrainę. Nowe sankcje mają obejmować zakaz importu rosyjskiej ropy, z której Moskwa czerpie ogromne zyski i przeznacza je m.in. na zbrojenia.
Węgry, które są silnie uzależnione od rosyjskiej ropy, wielokrotnie powtarzały, że nie podpiszą się pod sankcjami na sektor energetyczny. Słowacja jest również jednym z krajów UE najbardziej zależnych od rosyjskich paliw kopalnych.
Unia zrobi ukłon w stronę Węgier i Słowacji?
Według źródeł Reutera, aby utrzymać jedność UE, Komisja Europejska może albo zezwolić Węgrom i Słowacji na nieprzyłączanie się do embarga na ropę z Rosji, albo zaproponować obu krajom długi okres przejściowy. Urzędnicy, na których powołuje się Reuters, twierdzą, że embargo na rosyjską ropę prawdopodobnie i tak wejdzie w życie dopiero na początku przyszłego roku.
W zakresie importu ropy UE jako całość jest uzależniona od Rosji w 26 proc., ale sytuacja wygląda różnie w poszczególnych krajach członkowskich. Agencja zwraca uwagę, że Europa jest miejscem docelowym dla prawie połowy rosyjskiego eksportu ropy i produktów naftowych, zapewniając Moskwie ogromne źródło dochodów.
Polska zdecydowanie opowiada się za sankcjami
Część krajów UE, na czele z Polską, domaga się nałożenia sankcji na rosyjski sektor energetyczny, tak aby Władimir Putin nie mógł finansować wojny przeciwko Ukrainie. Inwazja trwa od 24 lutego i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej, mimo że Moskwa nazywa swoje działania "specjalną operacją wojskową".
Nowy pakiet sankcji ma zostać przedstawiony ambasadorom państw Unii w środę.