"Polska zajmuje pryncypialne stanowisko". Rau: Stanowisko Berlina i Paryża jest istotnie różne
Zbigniew Rau był gościem Polskiego Radia 24, gdzie mówił o polityce Warszawy wobec konfliktu na Ukrainie. Minister podkreślał, że Berlin i Paryż zajmują odmienne stanowisko.
– W tej chwili nasze relacje z Berlinem i Paryżem możemy potraktować niejako łącznie, dlatego że głównym punktem odniesienia jest tu oczywiście agresja Rosji na Ukrainę. Nasze podejścia od samego momentu tej agresji bardzo istotnie się różnią – powiedział szef MSZ.
Jak zaznaczył, "Polska zajmuje tu pryncypialne stanowisko, zakładając, że Ukraina broni wartości, które łączą nas wszystkich we wspólnocie nie tylko europejskiej, ale transatlantyckiej".
– Uważamy, że należy zrobić absolutnie wszystko, by pomóc Ukrainie: czy to w wymiarze dostaw broni czy to w wymiarze nakładania kolejnych sankcji na Federację Rosyjską, czy podjęcia dynamicznych wysiłków, żeby doszło do przyjęcia Ukrainy do Unii Europejskiej. To jest nasze stanowisko – dodał.
Różnice zdań
Jak stwierdził Rau, "stanowisko Berlina i Paryża jest istotnie różne". Różnice wynikają "z wielu czynników".
– Po pierwsze dlatego, że tamte społeczeństwa są tradycyjnie - w porównaniu ze społeczeństwem polskim - prorosyjskie. Poza tym trzeba pamiętać o tym, że tamtejsze elity polityczne pozostawały w uwikłaniu, jeśli chodzi o relacje z Rosją, szczególnie putinowską. O ile opinii publicznej francuskiej czy niemieckiej stosunkowo łatwiej jest zbliżyć się do stanowiska polskiego w reakcji na zbrodnie wojenne, których dopuszcza się Rosja na Ukrainie, to dla rządów jest to istotnie trudniejsze – powiedział.
Kolejnym powodem różnic są silne powiązania, jak określił je Rau, "wręcz korupcyjne, jeśli chodzi o relacje z Rosją elit - przede wszystkim niemieckich".
– Oczywiście Francja i Niemcy - także pod wpływem Polski, a także w wyniku nacisków skrzydła anglosaskiego NATO - zaczynają zmierzać we właściwym kierunku, wskazywanym praktycznie przez stanowisko naszego kraju. Obserwujemy to, ale jest to proces dość mozolny – podkreślił minister spraw zagranicznych.