Fala gwałtów w taksówkach na aplikację. Sprawcami są obcojęzyczni kierowcy
Do przestępstw dochodzi w sieci przewozów Uber oraz Bolt. Ofiarami padły głównie Polki, ale również kilka cudzoziemek. Najmłodsza z ofiar nie jest nawet pełnoletnia - chodzi o 16-latkę.
„Rzeczpospolita” informuje, że dotarła do listy śledztw dotyczących przestępstw seksualnych popełnionych na młodych kobietach w stolicy. Gazeta pisze, że sprawa dotyczy co najmniej 20 przestępstw (11 z ubiegłego roku i 9 z obecnego), jednak przypadków niezgłoszonych może być znacznie więcej.
Sposób działania kierowców zawsze jest podobny. Do przestępstw dochodzi w nocy, albo nad ranem, gdy miasto jeszcze "śpi". Taksówka zjeżdża w boczną, nieuczęszczaną ulicę, a kierowca następnie przesiada się na tylne siedzenie i wykorzystuje pasażerkę. Część z nich jest molestowana, część gwałcona (z ustaleń dziennika wynika, że na 20 przestępstw aż 13 razy były to gwałty).
Plaga gwałtów
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że przestępstw dopuściło się sześciu Gruzinów, dwóch Uzbeków, dwóch Tadżyków, jeden Algierczyk oraz jeden obywatel Turkmenistanu. – Tylko w końcu 2021 roku i w pierwszym kwartale obecnego zarejestrowano w prokuraturach okręgowych 15 postępowań dotyczących przestępstw seksualnych na kobietach, które skorzystały z tzw. taksówek na aplikację – przekazał prokurator z Warszawy w rozmowie z "Rz".
Zarówno Uber i Bolt przekonują, że w swojej działalności kierują się zasadą „zero tolerancji” wobec przestępców. Firmy twierdzą, że od swoich kierowców wymagają m.in. zaświadczenia o niekaralności.