Gronkiewicz-Waltz: Tak jak dla nas jest Rosja, tak dla papieża są Stany Zjednoczone
Papież Franciszek wywołał burzę swoją wypowiedzią na temat trwającej wojny Biskup Rzymu dzielił włoskiemu "Corriere della Sera" wywiadu, w którym pośrednio obwinił NATO o rosyjską agresję na Ukrainę. W części wypowiedzi, która oburzyła część opinii publicznej stwierdził, że jednym z powodów rosyjskiej inwazji na Ukrainę i postawy Putina mogło być "szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO". Jak dodał "To złość. Nie wiem, czy została sprowokowana, ale może tak ułatwiona".
Gronkiewicz-Waltz: W Ameryce Południowej nikt nie kocha USA
Na zjawisko swoistego kompleksu amerykańskiego wśród Argentyńczyków zwróciła uwagę Hanna Gronkiewicz-Waltz. Była prezydent Warszawy gościła w piątek wieczorem w „Faktach po Faktach” TVN24. W jednym z wątków rozmowy odniosła się do postawy papież Franciszka wobec trwającego za naszą granicą konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.
– Ja myślę, że my powinniśmy być tacy bardziej ludzcy, tzn. Franciszek jest z Ameryki Południowej, jest Argentyńczykiem. Ja rozmawiałam kiedyś w Rzymie z argentyńskim kardynałem i on mi mówi, że Ameryka jest straszna, że Stany Zjednoczone gnębią tę Argentynę – powiedziała Gronkiewicz-Waltz.
– Tak jak dla nas jest Rosja, tak dla niego są Stany Zjednoczone. On w życiu tutaj w Europie nie mieszkał, jak nie mieszkał, to może też nie powinien się za bardzo wypowiadać, to też jest prawda, ale myślę, że tak wszyscy myślą jak on. Że w Ameryce Południowej nikt nie kocha Stanów Zjednoczonych, (…) Wygrywają ci, którzy nie lubią Stanów Zjednoczonych. Ja myślę, że ma trochę szpiegów koło siebie rosyjskich. Watykan jest manipulowany, u nas też byli różni współpracownicy z SB – powiedziała była prezydent Warszawy.
Dlaczego papież nigdy nie mówi o Putinie?
Kilka tygodni temu papież został wprost zapytany, dlaczego nigdy wprost nie mówi o Rosji oraz Putinie. – Papież nigdy nie wymienia głowy państwa, ani tym bardziej kraju, który przewyższa swego zwierzchnika – stwierdził wówczas w rozmowie z argentyńskim dziennikiem "La Natión".
Franciszek przekonywał wówczas, że chciałby uczynić cokolwiek, "by na Ukrainie nie zginęła już ani jedna osoba. Ani jedna więcej. I jestem gotów zrobić wszystko".