"Kompromituje polski parlament, kompromituje Senat". Czarnek o Grodzkim

Dodano:
Przemysław Czarnek (PiS) Źródło: Wojtek Jargiło
Czyny korupcyjne podlegają karze i nie ma to znaczenia czy ktoś jest marszałkiem Senatu, czy nie – stwierdził minister Przemysław Czarnek.

W czwartek Prokuratura Regionalna w Szczecinie i CBA przekazała, że byłemu ordynatorowi Oddziału Chirurgii Ogólnej i Naczyniowej szczecińskiego szpitala w Zdunowie Krzysztofowi K. przedstawiono zarzuty dot. popełnienia łącznie 166 przestępstw. Chodzi m.in. o przyjmowanie łapówek i pranie brudnych pieniędzy.'

Materiały w tej sprawie zostały wyłączone ze śledztwa w sprawie przyjmowania korzyści majątkowych od pacjentów lub ich bliskich przez marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.

Czarnek: Grodzki kompromituje polski parlament

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek odniósł się do tych informacji w programie "Sygnały Dnia" w Polskim Radiu. – Pan marszałek Grodzki kompromituje polski parlament, kompromituje Senat. Zarzuty byłego ordynatora w szpitalu, w którym pracował Grodzki, tylko potwierdzają skalę naszych niepokojów dotyczących tego, co tam się działo – ocenił szef MEiN.

Czarnek zwrócił uwagę, że czyny korupcyjne są nielegalne i podlegają karze bez względu na to, "czy ktoś jest marszałkiem Senatu, czy nie". – Ktoś, kto zajmuje wysokie stanowisko, musi się spodziewać weryfikacji – podsumował minister.

Senat blokuje głosowanie

W marcu minął rok odkąd Senat blokuje głosowanie w sprawie immunitetu marszałka Grodzkiego. Według informacji portalu Niezależna.pl w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie trwa śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez pozostawienie bez biegu wniosku o uchylenie immunitetu marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu. Według śledczych w ten sposób Senat działa na szkodę interesu publicznego.

"Krzyczą o praworządności, a kpią z prawa. Przez rok nie potrafią przeprowadzić głosowania nad wnioskiem o uchylenie immunitetu senatorowi Grodzkiemu" – napisał w marcu Stanisław Karczewski na Twitterze.

Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...