Niepewny los jeńców z Azowstalu. Media: Będą przesłuchiwani ws. "zbrodni wojennych"
Dwa dni temu z zakładów Azowstal w Mariupolu ewakuowano 53 ciężko rannych żołnierzy, którzy trafili do szpitali w okupowanym Nowoazowska. Kolejnych 211 żołnierzy wywieziono do okupowanej Oleniwki, skąd mieli trafić korytarzem humanitarnym na terytorium Ukrainy, w ramach wymiany jeńców.
Los ukraińskich jeńców z Azowstalu
We wtorek agencja Reutera podała, że nie wiadomo co dzieje się żołnierzami, którzy trafili do Oleniwki. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) podała, że Rosjanie przetrzymują na terytorium byłej kolonii karnej osoby, które nie zostały pozytywnie zweryfikowane w czasie tzw. filtracji.
Tymczasem jak podaje agencja TASS, Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej zamierza przesłuchiwać żołnierzy, którzy trafili do Oleniwki, w ramach śledztwa ws. zbrodni wojennych popełnianych przez żołnierzy z Ukrainy.
Niepokój wywołał też wpis zastępcy stałego przedstawiciela Rosji przy ONZ, Dmitrija Poliańskiego, który twierdzi, że Moskwa nie osiągnęła z Kijowem porozumienia w sprawie losu żołnierzy. "Nie wiedziałem, że w języku angielskim jest tyle sposobów na przekazanie prostego komunikatu: Azownaziści bezwarunkowo skapitulowali" – napisał polityk na Twitterze.
Poliański skomentował w ten sposób artykuł "The New York Timesa", w którym autor pisze o zakończeniu "misji bojowej" ukraińskich sił w Azowstalu.
Zełenski: Ukraina potrzebuje swoich bohaterów żywych
– Mamy nadzieję, że uda się uratować życie naszych ludzi, wśród nich są ciężko ranni – mówił we wtorek prezydent Wołodymyr Zełenski, komentując sytuację w zakładach Azowstal w Mariupolu.
Jak podał wczoraj Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, obecnie trwają działania, które mają doprowadzić do uratowania pozostałych osób przebywających w zakładach w Mariupolu.
Obrońcy Azowstalu stali się już symbolem niezłomności i odwagi. Mimo trudnych warunków, zdecydowali się na walkę do samego końca.