Lisicki: Premier gromi chciwość i żerowanie. Ziemkiewicz: Przestraszył się zbyt dobrych sondaży
Jak wskazuje sondaż IBRIS dla Radia ZET, gdyby wybory prezydenckie odbyły się w najbliższych dniach, a Prawo i Sprawiedliwość wystawiłoby Mateusza Morawieckiego jako kandydata, to właśnie premier mógłby liczyć na największe poparcie. Wśród ośmiu kandydatów, na Mateusza Morawieckiego zagłosowałoby w pierwszej turze 33,8 proc. ankietowanych. Dalej znaleźli się się prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski – 30,4 proc. i lider Polski Polski 2050 Szymon Hołownia – 10,6 proc.
Nieco inny sondaż przeprowadziła "Rzeczpospolita". Ankietowanym zadano pytanie: "Który polityk powinien być, Pani/Pana zdaniem, kandydatem Zjednoczonej Prawicy na prezydenta w kolejnych wyborach?". Odpowiedź "Nie mam zdania" wybrało najwięcej ankietowanych - 49,7 proc. Dodatkowo, 18,8 proc. badanych wybrało odpowiedź "Inny polityk". Pierwsze miejsce wśród zaproponowanych badanym kandydatów zajął premier Mateusz Morawiecki – 12,8 proc., za nim znalazł się prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński – 5,1 proc.
Lisicki: Kolejny sondaż pokazał utrwaloną pozycję Morawieckiego w PiS
Do powyższych sondaży odnieśli się w najnowszym odcinku "Polski Do Rzeczy" Paweł Lisicki i Rafał Ziemkiewicz. – Zaczniemy od ciekawego sondażu, choć może nie jakoś szczególnie zaskakującego. Wynika z niego, że gdyby doszło do wyborów prezydenckich, to w pierwszej turze wygrałby je premier Mateusz Morawiecki, a za nim znalazłby się Rafał Trzaskowski ze sporą stratą. To kolejny sondaż, który pokazuje utrwaloną pozycję Mateusza Morawieckiego w PiS – zauważył red. naczelny "Do Rzeczy" Paweł Lisicki.
– Mam wrażenie, że premier Morawiecki się przestraszył. Było już przecież kilku, w których upatrywano następców Jarosława Kaczyńskiego i już nikt w nich nie upatruje. Staram się tym samym logicznie wytłumaczyć serię ostatnich wystąpień medialnych premiera, które sprawiają wrażenie,jakby Morawiecki przestraszył się tych sondaży. Myślę np. o tych ostatnich głośnych wypowiedziach, jak choćby ws. Norwegów, czy informatyków. Nie jest to chyba dobry moment, by premier Polski mówił Norwegom, że żerują, skoro nie podpisano kontraktów – żartował Rafał Ziemkiewicz.
– A może premier, znając mentalność Skandynawów i dążenie do równości i egalitaryzmu, pomyślał, że będzie to presja wywierana na Norwegów i uda mu się obniżyć koszty za gaz? Taka presja moralna – pytał Paweł Lisicki. – To nawet możliwe. Zwłaszcza, że my wierzymy w moralność w polityce, a nie jakieś drobne interesy – odparł Ziemkiewicz.
Poniżej zwiastun najnowszego odcinka "Polski Do Rzeczy" (całość dostępna po zalogowaniu się):
Polska Do Rzeczy
Aby oglądać ten i kolejne odcinki programu wystarczy wybrać jedną ze specjalnych cyfrowych ofert. Przygotowaliśmy dla Państwa ofertę miesięczną z autoodnowieniem oraz oferty czasowe, z dodatkowymi prezentami do czytania. Subskrybenci, którzy mają obecnie aktywną dowolną ofertę cyfrową mają w ramach tej subskrypcji możliwość obejrzenia programu.
Oprócz możliwości oglądania programu wraz wykupioną subskrypcją otrzymacie Państwo dostęp do wydań tygodnika "Do Rzeczy" i czytania ich w formatach PDF, MOBI, EPUB oraz bezpośrednio na naszej stronie. Ci z Państwa, którzy wybiorą ofertę pakietową z miesięcznikiem "Historia Do Rzeczy" otrzymają również możliwość pobrania go w formacie pliku PDF. Ale to nie wszystko.
Wraz z wybraniem subskrypcji cyfrowej otrzymujecie Państwo możliwość czytania na dorzeczy.pl dodatkowych artykułów naszych autorów:
- Pawła Lisickiego ("Na pierwszy dzień tygodnia"),
- Rafała A. Ziemkiewicza („Subotnik Ziemkiewicza"),
- Piotra Gabryela („Siłą Rzeczy”),
- Kamili Baranowskiej,
- Małgorzaty Wołczyk („Margarita na sobotę"),
- Marka Jana Chodakiewicza („Cyfrowa onuca"),
- Łukasza Warzechy ("Konstytucja wolności"),
- Macieja Pieczyńskiego ("Jak nas piszą na Wschodzie"),
- Piotra Zychowicza, Tomasza Rowińskiego, Jacka Przybylskiego, Wojciecha Golonki i innych.
Zachęcamy do sprawdzenia naszych ofert na stronie: subskrypcja.dorzeczy.pl
Dziękujemy, że jesteście Państwo z nami!
Mamy nadzieję, że Ci z Państwa, którzy jeszcze nie skorzystali z naszej oferty dołączą do grona naszych stałych Czytelników.