"Mamy inne narzędzia". Biejat o konfiskacie rosyjskich majątków
– Nie będziemy popierać tej zmiany dlatego, że nie jest ona potrzebna. Pan premier zapomina, że wystarczy przestrzegać polskiego prawa, żeby móc do tej konfiskaty doprowadzić – mówiła Magdalena Biejat w rozmowie z RMF FM. W ten sposób odniosła się do projektu ustawy o zmianie konstytucji.
"Mamy inne narzędzia prawne"
Zdaniem Biejat są inne narzędzia prawne, aby "zamrozić majątki oligarchów, a żeby je ostatecznie odebrać są ścieżki sądowe". – Wystarczy przestrzegać prawa, żeby skutecznie doprowadzić do zajęcia tych majątków na stałe – podkreślała polityk.
– Na pewno nic, co zrobiliśmy od początku wojny nie wskazuje na to, żebyśmy chcieli chronić kogokolwiek, kto miał cokolwiek wspólnego z inwazją Rosji na Ukrainę – mówiła Biejat, odnosząc się do słów premiera Mateusza Morawieckiego, który zaapelował, aby nie wspierać rosyjskich oligarchów.
Biejat: Rząd za bardzo skupia się na stanie armii
Poseł oceniła również ustawę o obronie ojczyzny. – Tą ustawą Prawo i Sprawiedliwość jednocześnie skasowało z naszego porządku prawnego ustawę o obronie cywilnej, na podstawie której działa szef Obrony Cywilnej kraju. Mamy sytuację, w której w tej chwili tylko 3 proc. ludności ma w ogóle gdzieś jakiś schron, ale nikt nie wie, gdzie te schrony są – wskazywała Biejat.
Zdaniem poseł, partia rządząca "bardzo się skupia na stanie naszej armii, na tym ile powinniśmy wydawać teraz na zbrojenia". Tymczasem, jak wskazuje Magdalena Biejat, powinny toczyć się rozmowy "o tym, ile powinniśmy wydawać nie tylko na samą obronność, ale także na obronę cywilną".