"To co, idziemy na kolejną karę?". Ostra debata w Sejmie
Wniosek o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości zgłosiły KO, PSL, Lewica oraz Polska 2050. Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka zaopiniowała wniosek negatywnie. Ostateczną decyzję podejmie w głosowaniu cały Sejm. Do odwołania Ziobry potrzeba 231 głosów.
Emocjonalna debata
Podczas sejmowej debaty głos zabrał wiceprezes Solidarnej Polski, minister w KPRM Michał Wójcik. Jego wystąpienie było kilkukrotnie przerywane okrzykami z sali. – To co, idziemy na kolejną karę? Mogę pana nawet wykluczyć – mówił, jak podaje Onet, wicemarszałek Ryszard Terlecki w kierunku posła Sławomira Nitrasa.
Wójcik przekonywał, że Zbigniew Ziobro jako szef resortu sprawiedliwości wprowadził szereg korzystnych dla obywateli zmian w sądownictwie.
Z kolei poseł Anna Maria Siarkowska powiedziała: – Minister Ziobro walczy z patologiami, które służyły wąskiej grupie społecznej. Opozycja tęskni za czasami sędziów na telefon. Idzie ramię w ramię z tymi, którzy chcą dziś Polskę zagłodzić-z unijnymi elitami, które za nic mają praworządność i demokrację.
"Największy szkodnik"
Opozycja nie szczędzi krytyki pod adresem szefa MS. – Minister Ziobro to najgorszy minister sprawiedliwości w wolnej Polsce. To nie jest opinia, to fakt. Potwierdzają to i statystyki, i oceny Polaków – powiedział Arkadiusz Myrcha z KO.
Zwrócił uwagę, że reforma sądownictwa jest oceniania negatywnie przez ponad 80 proc. społeczeństwa; pozytywnie ocenia ją 1,5 proc. – Minister Ziobro jest najgorszym politykiem w historii III RP. Jest największym nieudacznikiem polskiej polityki – oświadczył Myrcha.
Kamila Gasiuk-Pihowicz wskazała: – Tak naprawdę Ziobro już dokonał prawnego Polexitu, polski wymiar sprawiedliwości, prokuratura, trybunały są faktycznie poza standardami UE i to dlatego już rok trwają negocjacje ws. przyjęcia Krajowego Planu Odbudowy. Lider partyjki o poparciu 0,5 proc. likwiduje praworządność, blokuje miliardy z KPO, niszczy relacje z UE.