Media: Decyzja ws. KPO nie była jednomyślna. Część komisarzy powiedziała "nie"

Dodano:
Parlament Europejski, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
Jak donosi "Rzeczpospolita", nie wszyscy unijni komisarze wyrazili poparcie dla zatwierdzenia polskiego Krajowego Planu Odbudowy.

Komisja Europejska zaakceptowała polski KPO. W czwartek do Polski przyjedzie szefowa KE Ursula von der Leyen. Spotka się z premierem Mateuszem Morawieckim oraz prezydentem Andrzejem Dudą. Celem wizyty Ursuli von der Leyen jest oficjalnie zatwierdzenie polskiego Krajowego Planu Odbudowy.

Opozycja w Komisji

Tymczasem, jak informuje "Rzeczpospolita", polski KPO wywołał sporą różnicę zdań między unijnymi komisarzami. Procedura zatwierdzenia polskiego planu nie była, jak dotąd, automatyczna, ale poprzedziła ją burzliwa dyskusja. Z nieoficjalnych informacji gazety wynika, że cała rozmowa skończyła się głosowaniem. Jego wynik nie był jednomyślny.

Dwoje wiceprzewodniczących — Holender Frans Timmermans (odpowiedzialny za Europejski Zielony Ład) i Dunka Margrethe Vestager (komisarz ds. Konkurencji) — było formalnie przeciw. Swoje wątpliwości zgłaszali również Didier Reynders z Belgii, odpowiedzialny za kwestie sprawiedliwości i Vera Jourova z Czech, odpowiadająca za wartości i przejrzystość oraz Ylva Johansson ze Szwecji, która jest komisarzem ds. wewnętrznych. Jednak z powodu swojej nieobecności na spotkaniu z Ursulą von der Leyen nie mogli oni wyrazić formalnego sprzeciwu.

– Dla wszystkich jednym z głównych problemów jest to, że kamienie milowe określone w decyzji, jeśli i kiedy zostaną spełnione, nie będą oznaczać pełnej zgodności z orzeczeniem TSUE z zeszłego roku. Może to być procedura do półtora roku zamiast natychmiastowego zawieszenia – powiedział nieoficjalnie informator gazety.

Kiedy pieniądze dla Polski?

Teraz polski KPO musi zatwierdzić jeszcze unijna Rada ministrów finansów, co może nastąpić na jej najbliższym posiedzeniu 17 czerwca. Potem polski rząd może złożyć wniosek o wypłatę pierwszej transzy środków. Komisja Europejska ma 2 miesiące na jego rozpatrzenie.

"Ale wtedy będzie już żądała od Polski konkretnych osiągnięć, jeśli chodzi o wykonanie kamieni milowych dotyczących Izby Dyscyplinarnej. Może więc odmówić, jeśli okaże się, że obecnie procedowana ustawa zostanie przyjęta w kształcie, który nie wypełnia tych postulatów" – zauważa "Rzeczpospolita".

Źródło: rp.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...