Tusk: PiS znowu zablokował te pieniądze z KPO
Jak tłumaczyła von der Leyen, Polska musi najpierw spełnić trzy warunki, czyli zlikwidować Izbę Dyscyplinarną, przyjąć zmiany w systemie dyscyplinarnym sędziów, a także przywrócić do orzekania odsuniętych sędziów
Tusk uderza w rząd
– Jesteśmy dzisiaj świadkami działań władzy, która skoncentrowała wszystkie swoje wysiłki, żeby zabezpieczyć własne interesy finansowe i to władzy rozumianej jako partia polityczna, ale też liderów tej władzy. Oni sobie świetnie poradzili w czasie, w którym zafundowali Polakom rekordową drożyznę, rekordową, nieporównywalną z żadnym takim innym zdarzeniem w XXI wieku – stwierdził Donald Tusk w Senacie, na uroczystości podpisania porozumienia dotyczącego Obywatelskiej Kontroli Wyborów.
Podczas swojego wystąpienia Tusk stwierdził, że pieniądze z KPO są nadal zablokowane z winy rządzących.
– Mimo jak najlepszej woli i daleko idącej elastyczności, która nawet budzi u niektórych pewne wątpliwości czy niepokój, ze strony instytucji europejskich, KE, PiS znowu de facto zablokował te pieniądze. My nadal nie wiemy czy te pieniądze trafią do Polski. Po wczorajszej wizycie mogę powiedzieć, że teoretycznie to jesteśmy miliarderami, a w praktyce wszyscy będziemy zbierali chrust, bo to zdaje się najnowszy pomysł, który ma zapobiec tej polskiej biedzie, jaką PiS nam wszystkim zgotował – stwierdził lider Koalicji Obywatelskiej.
Tusk boi się fałszerstw wyborczych
Były premier jednocześnie wyraził zaniepokojenie ze stanem polskiej demokracji. Jego zdaniem nie można wykluczyć fałszerstw wyborczych. –To, że obywatelska kontrola wyborów jest niezbędna, wydaje się oczywiste, szczególnie po ostatnich wyborach prezydenckich. W opinii zarówno bardzo wielu polskich obywateli, jak i obserwatorów międzynarodowych, mieliśmy co prawda wciąż wolne wybory, można było zgłaszać kandydatów i głosować, ale nie było to wybory uczciwe – mówił.
Polityk wskazał tutaj na "nadużycia władzy, wykorzystywanie środków publicznych" oraz "monopolizację mediów publicznych na rzecz jednego kandydata". Jak twierdzi to spowodowało, że te wybory były, "delikatnie mówiąc stronnicze".
– To, czego się obawiamy i mamy powody aby się tego obawiać, to możliwość manipulowania lub wręcz fałszowania wyborów i to na tym najniższym także szczeblu – stwierdził Tusk. To nie pierwszy raz, gdy lider KO wyraził takie przekonanie.