Prawosławny arcybiskup: Duchowni boją się patriarchy Cyryla
Zdaniem zwierzchnika prawosławnego Kościoła Cypru abpa Chryzostoma II, Cyryl "jest bardzo egoistyczny i metropolici boją się do niego zbliżyć".
Duchowny wyraził taką opinię w rozmowie z dziennikiem "Politis", na który we wtorek, 7 czerwca powołała się Katolicka Agencja Informacyjna (KAI).
Ostra krytyka środowiska kościelnego
Abp Chryzostom II nie pierwszy raz ostro skrytykował metropolitów cypryjskich, którzy odmawiają uznania metropolity Epifaniusza, zwierzchnika Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego. Według niego, odmowa wyklucza ich z Kościoła Cypru. Jednocześnie zwierzchnik prawosławnego Kościoła Cypru potwierdził stanowisko, że w kwestii Ukrainy "nie można pozostać neutralnym". Podkreślił przy tym, iż "Ukraina nigdy nie należała do Patriarchatu Moskiewskiego". Zgodnie z doniesieniami medialnymi, właśnie z powodu Ukrainy Cyryl zerwał stosunki z Chryzostomem II. Arcybiskup przyznał, że w przeszłości wielokrotnie wchodził w konflikt z patriarchą moskiewskim.
– W przeszłości Kościół w Rosji był pod rządami komunizmu i robił to, co kazał mu zrobić sekretarz generalny partii – powiedział abp Chryzostom i zauważył jednocześnie, że "komunizm umarł, ale mentalność komunistyczna pozostała". Ponadto, w ocenie arcybiskupa proces pojednania między Ukraińcami i Rosjanami będzie trwać wiele lat i wiele pokoleń. Jak zauważył kościelny hierarcha, problem pomiędzy Federacją Rosyjską a Ukrainą nigdy nie był problemem kościelnym, a upolitycznionym. Poza tym, nie dotyczył tylko Ukrainy, ponieważ w przeszłości Rosja okupowała części Gruzji, Ukrainy, Polski i Rumunii.