Prawdziwe oblicze inflacji. Oficjalne dane tego nie pokazują
Według szybkiego szacunku danych, inflacja konsumencka wyniosła w maju 13,9 proc. w skali roku (wobec 12,4 proc. r/r w kwietniu). Cel inflacyjny wynosi 2,5 proc. z możliwością odchylenia do 1 pkt proc. w górę lub w dół. Inflacja w kraju jest obecnie najwyższa od ponad 24 lat.
Oficjalne dane nie oddają jednak pełnej skali drożyzny. Niektóre produkty podrożały w krótkim czasie o kilkadziesiąt procent.
Prawdziwe oblicze drożyzny
Wystarczy spojrzeć na dane GUS, aby przekonać się o prawdziwej skali inflacji.
I tak np. pierś kurczaka podrożała średnio o 54 proc. Rok temu kosztowała średnio 16,37 zł a obecnie - 25,87 zł. Kilogram schabu wieprzowego podrożał w ciągu roku średnio ponad 22 proc. (z 18,64 zł w kwietniu 2021 r. do 22,82 zł). Natomiast wołowy udziec bez kości jest droższy o ponad 25 proc. (z 34,95 zł w 2021 roku do 43,80 zł).
Wysoki wzrost cen jest też widoczny na przykładzie oleju słonecznikowego. Wiosną 2021 r. za litr trzeba było średnio zapłacić 7,32 zł, podczas gdy obecnie jest to już 10,91 zł. Wzrost o 49 proc.
Nie sposób nie zauważyć też wzrostu cen pieczywa. Chleb pszenno-żytni (500 g) podrożał z 3,07 zł do 4,05 zł (średnio o 31,9 proc.), podczas gdy mała bułka pszenna zdrożała z 0,54 zł w 2021 roku do 0,69 zł obecnie (wzrost o 27,8 proc.)
średnia cena pomidorów wzrosła w ciągu roku o 43 proc. (10,34 zł w kwietniu 2021 roku, obecnie 14,86 zł).
Coraz droższy cukier i masło
Znacząco podrażała też cena masła. 200-gramowa kostka wiosną zeszłego roku kosztowała średnio 5,47 zł, podczas gdy obecnie trzeba za nią zapłaci 7,39 (wzrost o ponad 35 proc.).
Również cena sera żółtego znacząco wzrosła w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. 22,17 zł w kwietniu zeszłego roku, do 28,21 zł obecnie. Także podwyżki cen cukru są trudne do przeoczenia. Za jeden kilogram w 2021 roku musieliśmy zapłacić 2,73 zł, podczas gdy obecnie - 3,76 zł. Wzrost aż o 37,7 proc.
Spada sprzedaż owoców i warzyw
W Polsce w wyniku drożyzny spadła sprzedaż owoców i warzyw na bazarach. coraz więcej klientów bazarów w kraju kupuje owoce i warzywa już nie na kilogramy, tylko na sztuki. Dotyczy to szczególnie emerytów, którzy nie chcą przepłacać. – Gołym okiem widać, że kupujących ubywa, a ceny rosną, bo muszą rosnąć. Klienci mają przygotowane karteczki z listą zakupów, niektórzy mają też wyliczone pieniądze, by nie wydać za dużo. Na tym jednak się nie kończy – powiedział pan Kazimierz, właściciel dużej budki na targowisku, cytowany przez portal Wyborcza.biz.
Jak opisał, mniej więcej co trzeci jego klient od pewnego czasu narzeka na wzrost cen towarów. "Właściciele warzywniaków tylko stoją, spuszczają głowy i nic nie mówią, by nie zniechęcić klientów do dalszych zakupów, bo wielu klientów potrafi się obrazić, widząc taką cenę" – możemy przeczytać.
Zgodnie z doniesieniami medialnymi, sprzedaż warzyw i owoców mogła spaść nawet o 20-25 proc. Przykładowe ceny na bazarze to: 29 złotych za kilogram zielonej fasoli, 40 złotych za kilogram borówek czy 18 złotych za kilogram śliwek.