Komorowski: Teraz robię zakupy i prawie płaczę

Dodano:
Były prezydent RP Bronisław Komorowski Źródło: PAP / Adam Warżawa
Cena chleba za kilogram sięgnie za chwilę prawdopodobnie 10 złotych. Jest drastyczny wzrost cen i wzrost kosztów utrzymania. To będzie niesłychanie trudny okres – mówił były prezydent Bronisław Komorowski.

W poranku Radia ZET były prezydent Bronisław Komorowski komentował wzrost inflacji i mówił o problemach Polaków, którzy zmagają się z wysokimi cenami.

– Zakupy? Robię. Teraz robię zakupy i prawie płaczę i to razem z innymi ludźmi w sklepie. Szokujący jest wzrost cen – mówił polityk.

Komorowski został też zapytany jak obecną sytuację komentują mieszkańcy Budy Ruskiej, gdzie mieszka teraz były prezydent.

– Co mówią mieszkańcy Budy Ruskiej na temat wzrostu cen? Jedni są mniej, inni bardziej nerwowi i zdeterminowani, ale bardzo ostre słowa pod adresem rządzących słyszy się praktycznie wszędzie – przyznał polityk.

– Głównym tematem rozmów na bazarze w Sejnach są ceny. Cena chleba za kilogram sięgnie za chwilę prawdopodobnie 10 złotych. Jest drastyczny wzrost cen i wzrost kosztów utrzymania. To będzie niesłychanie trudny okres – dodał Komorowski.

Komorowski o inflacji

W rozmowie z dziennikarką Komorowski stwierdził też, że inflacja jest "w Polsce o wiele wyższa, niż średnia europejska".

– W krajach strefy euro jest o połowę niższa. Jeśli chodzi o oprocentowanie kredytów mieszkaniowych – Polska jest na smutnym, pierwszym miejscu w Europie. U nas jest 6 proc., a np. Niemcy mają 3,6 proc. – mówił były prezydent.

– Gdybyśmy byli w strefie euro, to nie mielibyśmy tak wysokiej inflacji i bylibyśmy o wiele bardziej bezpieczni, jeśli chodzi o nasze oszczędności, ale też ograniczenie wzrostu kredytów mieszkaniowych – podkreślił polityk.

Inflacja bije rekordy

Według szybkiego szacunku danych GUS, inflacja konsumencka wyniosła w maju 13,9 proc. w skali roku (wobec 12,4 proc. r/r w kwietniu). Cel inflacyjny NBP wynosi 2,5 proc. z możliwością odchylenia do 1 pkt proc. w górę lub w dół.

Inflacja jest obecnie najwyższa od ponad 24 lat. Rząd i Narodowy Bank Polski przekonują, że ceny rosną głównie z powodu wojny na Ukrainie wywołanej przez Rosję. Inwazja trwa od 24 lutego i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej.

Źródło: Radio Zet
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...