Kaczyński: Przed nami arcyważne pytanie
Jak wskazuje jedno z badań opinii publicznej, Polacy coraz bardziej martwią się rosnącymi cenami, choćby energii. Raport wykazał, że tylko 11 proc. gospodarstw domowych w Polsce czuje się odpornych na skutki rosnącej inflacji. Natomiast 90 proc. polskich rodzin musi oszczędzać.
W rozmowie z "Gazetą Polską" prezes PiS podkreśla wagę, jaką przykłada do tematu drożyzny. – Przed nami arcyważne pytanie: czy podczas kilkunastu miesięcy dzielących nas od wyborów będziemy w stanie opanować inflację, a jednocześnie damy radę ulżyć tym, w których ona najsilniej uderzyła – mówi Kaczyński.
Polityk podkreśla, że jego partia "znajduje się w rozkroku", bo z jednej strony podejmowana jest walka z inflacją, a z drugiej wdrażane są działania osłonowe, "które nie zawsze idą w tym samym kierunku".
– Na Zachodzie walka prowadzona jest poprzez ograniczanie siły nabywczej ludzi i to zapewne przyniesie dość szybko efekt. Wzrost płac jest tam dużo niższy niż inflacja. My nie możemy iść tą drogą, bo to dla Polaków byłoby znacznie bardziej odczuwalne. Nie ograniczymy świadczeń społecznych, obniżamy od 1 lipca podatki. Musimy wyborcom dobrze wyjaśnić tę sytuację i dlatego ruszamy w Polskę– wskazuje prezes PiS.
Inflacja bije rekordy
Według szybkiego szacunku danych GUS, inflacja konsumencka wyniosła w maju 13,9 proc. w skali roku (wobec 12,4 proc. r/r w kwietniu). Cel inflacyjny NBP wynosi 2,5 proc. z możliwością odchylenia do 1 pkt proc. w górę lub w dół.
Inflacja jest obecnie najwyższa od ponad 24 lat. Rząd i Narodowy Bank Polski przekonują, że ceny rosną głównie z powodu wojny na Ukrainie wywołanej przez Rosję. Inwazja trwa od 24 lutego i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej.
Oficjalne dane nie oddają jednak pełnej skali drożyzny. Niektóre produkty podrożały w krótkim czasie o kilkadziesiąt procent.