Tusk: Wiem, jak smakuje bieda
W wywiadzie dla serwisu natemat.pl dziennikarka zapytała Donalda Tuska, czy ten umie "wejść w buty" starszych osób, które mają niską emeryturę. W odpowiedzi polityk zapewnił, że ma takie osoby w swoim najbliższym otoczeniu i stara się im pomóc.
– Wiem, jak smakuje bieda. W przeciwieństwie do wielu polityków, którzy dziś rządzą czy brylują na salonach, mnie nikt nie musi uczyć, co znaczy surowe życie człowieka, który nie ma co do garnka włożyć – tłumaczył lider PO.
Polityk przypomniał następnie, że przez osiem lat pracował jako robotnik fizyczny po to, żeby utrzymać żonę i dziecko. – Całymi miesiącami przemieszkiwałem w hotelach robotniczych w Jaworznie, Kędzierzynie-Koźlu czy Sosnowcu. I wie pani co? Kiedy pracowałem na tych kominach, to nie spotkałem Kaczyńskiego – dodał.
Lider PO o cenach benzyny
Dziennikarka natemat.pl zapytała polityka także o wysokie ceny benzyny i pomysł Platformy na zmianę tej sytuacji.
– Natychmiast musi być obniżona marża Orlenu i Lotosu. Dane publikowane przez te spółki jasno pokazują, że od stycznia nastąpił skokowy wzrost ich zysków. Na początku roku marża na baryłce wynosiła 1,9 dolara, a w maju już ponad 59 dolarów! To uderzające – odpowiedział Tusk, zapewniając, że rozwiązanie tego problemu nie jest trudne.
– Po prostu trzeba podejmować decyzje, w tym przypadku decyzje o możliwie minimalnej marży dla takich firm jak Orlen czy Lotos. Wtedy można utrzymać wzrost cen w ryzach – tłumaczył polityk.
– Krótka piłka: dziś zostaje pan premierem, po ile jutro będzie paliwo? – zapytała w pewnym momencie dziennikarka. – 5,19 zł. – odpowiedział lider PO.