Zbrodnie na Ukrainie jak dokonywanie aborcji? Mocne słowa abp Wacława Depo

Dodano:
Metropolita częstochowski abp Wacław Depo Źródło: PAP / Waldemar Deska
To jest ta sama zbrodnia! To jest ta sama wojna! – mówił o zbrodniach na Ukrainie i dokonywaniu aborcji arcybiskup Wacław Depo.

W czwartek wierni Kościoła katolickiego obchodzili uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, potocznie nazywaną Bożym Ciałem. Tego dnia wierni wychodzą również na ulice swoich miast w procesji do czterech ołtarzy z Najświętszym Sakramentem.

Abp Depo: To jest ta sama zbrodnia!

W Częstochowie procesję poprzedziła msza święta w Archikatedrze, której przewodniczył arcybiskup Wacław Depo, metropolita częstochowski.

Jak relacjonuje "Gazeta Wyborcza", już podczas procesji arcybiskup – zwracając się do wiernych – nawiązywał do spraw bieżących, w tym do wojny na Ukrainie.

– Poza Chrystusem nie ma prawdziwej wolności, nie ma prawdziwego prawa o decydowaniu o sobie – czego mamy dowody z tej ostatniej trwającej wojny – mówił metropolita częstochowski.

– Skazuje się naród na nieistnienie. Ale wcześniej ogólny świat szykuje również prawo do nieistnienia dzieci pod sercem matek w imię wolności. To jest ta sama zbrodnia! To jest ta sama wojna! – dodał abp Depo.

Jak powstało święto Bożego Ciała?

Początki Bożego Ciała sięgają XIII wieku. Jego wprowadzenie zawdzięcza się bł. Juliannie, augustiance z klasztoru Mont Cornillon w diecezji LieOge w Belgii. W 1208 r. zakonnica miała wizję, w której ujrzała księżyc w pełni, a na nim jedną ciemną plamę. Później Chrystus miał jej objawić, że owa plama to brak święta ku czci Eucharystii w kalendarzu kościelnym. Początkowo biskup LieOge ustanowił święto Eucharystii jedynie w swojej diecezji. Przypadało ono na drugą niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego. Później zaczęto świętować je w czwartek po oktawie Zesłania Ducha Świętego.

XIII wiek to rozwinięcie nowego nurtu pobożności eucharystycznej. Koncentrował się on nie na samym przyjmowaniu Komunii św., ale na czci wobec realnej obecności Chrystusa pod postacią Chleba i Wina. Rozwój tego nurtu był niejako reakcją na herezję Berengariusza z Tours z XI wieku. Uważał on, że przemiana chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa jest niemożliwa, gdyż uwielbione Ciało Chrystusa przebywa w niebie, więc nie może równocześnie przebywać na ziemi w wielu miejscach. Zdaniem filozofa Komunia św. była jedynie duchowym przyjęciem Chrystusa. Pogląd ten został zanegowany przez Sobór laterański w 1215 roku. Postawiono wówczas tezę o substancjalnej obecności Chrystusa w Eucharystii.

Źródło: Gazeta Wyborcza / czestochowa.naszemiasto.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...