Zmiana terminu wyborów? Polacy są zdecydowani
–Prawo i Sprawiedliwość chce, aby wybory samorządowe odbyły się wiosną 2024 roku. Zgodnie z terminarzem, głosowanie powinno zostać zorganizowane w roku 2023. Jednak w przyszłym roku mają się odbyć wybory parlamentarne i partia rządząca argumentuje, że połączenie kampanii byłoby problematyczne z organizacyjnego punktu widzenia.
Jak stwierdził niedawno szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki, odpowiednia ustawa "jest już gotowa, lada chwila trafi do Sejmu". – Prawdopodobnie będziemy ją przyjmować jako projekt poselski. Myślę, że stanie się to jeszcze w czerwcu – tłumaczył wicemarszałek Sejmu.
Polacy nie chcą zmiany terminu wyborów
W badaniu IBRiS dla Radia ZET ankietowanych zapytano jak oceniają pomysł przesunięcia wyborów samorządowych.
Pozytywnie na ten temat wypowiedziało się tylko 11 proc. badanych (1,6 proc. uważa, że to "zdecydowanie dobry pomysł", 9,4 proc., że "raczej dobry pomysł"), a aż 48 proc. ankietowanych jest zdania, że to zły pomysł (23,4 proc. wybrało odpowiedź "zdecydowanie zły" i 21,4 proc." raczej zły").
27,2 proc. ankietowanych uważa, że zmiana daty głosowania "to ani dobry, ani zły pomysł", natomiast 17 proc. badanych nie wie lub wybrało opcję "trudno powiedzieć".
Duda: Widzę problem
W ubiegłym tygodniu o pomysł przesunięcia terminu wyborów samorządowych został zapytany prezydent Andrzej Duda.
Polityk stwierdził, że jak dotąd nikt z obozu rządzącego nie kontaktował się z nim w tej sprawie. Z tego względu uważa całą kwestię za medialne spekulacje. Przyznał jednak, że zbieg terminów wyborów lokalnych oraz centralnych może rodzić pewne problemy.
– Po pierwsze, nikt jeszcze z taką inicjatywą do mnie nie wystąpił, od tego zacznijmy. Nikt nie odbywał ze mną żadnych w tej sprawie poważnych konsultacji, więc temat jest dla mnie tematem wyłącznie medialnym. Natomiast fakt, że te wybory się zbiegają i że jest to sytuacja taka, która w moim przekonaniu jest sytuacją dosyć trudną – powiedział prezydent Duda na konferencji prasowej.